Portulaka wielkokwiatowa, mimo swojej ogromnej witalności i zdolności do bujnego kwitnienia przez całe lato, w naszym klimacie jest traktowana jako roślina jednoroczna. Jej pochodzenie z ciepłych regionów Ameryki Południowej sprawia, że jest ona niezwykle wrażliwa na niskie temperatury i nie ma żadnych szans na przetrwanie zimy w gruncie. Pierwsze jesienne przymrozki nieodwracalnie uszkadzają jej soczyste pędy i liście, kończąc jej cykl życiowy. Jednakże, istnieją sposoby, aby zachować ulubione odmiany na kolejny sezon, co pozwala na kontynuację uprawy bez konieczności corocznego kupowania nowych sadzonek.
Zrozumienie cyklu życiowego portulaki jest kluczowe, aby podejść do kwestii zimowania w sposób realistyczny. W warunkach klimatu umiarkowanego, roślina ta nie jest w stanie wejść w stan spoczynku zimowego, tak jak robią to byliny mrozoodporne. Jej tkanki, wypełnione wodą, po zamarznięciu ulegają zniszczeniu, co prowadzi do śmierci całej rośliny. Dlatego też próby okrywania portulaki w gruncie agrowłókniną czy innymi osłonami są z góry skazane na niepowodzenie i nie mają praktycznego uzasadnienia.
Mimo że dorosłych roślin rosnących w ogrodzie nie da się przezimować, istnieją dwie główne strategie pozwalające na zachowanie materiału genetycznego na przyszły rok. Pierwszą, najbardziej naturalną i najprostszą metodą, jest zebranie nasion z przekwitających kwiatów. Portulaka bardzo chętnie zawiązuje nasiona, które zachowują dobrą zdolność kiełkowania. Zebranie ich jesienią i przechowanie przez zimę pozwala na wysianie ich wiosną i wyhodowanie nowego pokolenia roślin.
Drugą, bardziej zaawansowaną metodą, jest pobranie sadzonek pędowych przed nadejściem pierwszych przymrozków i przezimowanie ich w pomieszczeniu. Ten sposób gwarantuje zachowanie wszystkich cech rośliny matecznej, co jest szczególnie ważne w przypadku cennych, rzadkich odmian lub mieszańców F1, których nasiona mogą nie powtarzać cech rodzicielskich. Zimowanie sadzonek wymaga jednak zapewnienia im odpowiednich warunków, przede wszystkim dużej ilości światła i ochrony przed chłodem.
Portulaka jako roślina jednoroczna
W klasyfikacji ogrodniczej portulakę wielkokwiatową zalicza się do roślin jednorocznych, co oznacza, że cały jej cykl życiowy – od wykiełkowania z nasiona, poprzez wzrost, kwitnienie i wydanie nasion – zamyka się w jednym sezonie wegetacyjnym. Wraz z nadejściem mrozów, roślina obumiera, a jej przetrwanie gatunku zależy od nasion, które przetrwają zimę w glebie lub zostaną zebrane przez ogrodnika. Taki cykl jest typowy dla wielu popularnych roślin rabatowych i balkonowych pochodzących z cieplejszych stref klimatycznych.
Więcej artykułów na ten temat
Wrażliwość portulaki na mróz jest absolutna. Nawet najmniejszy przymrozek, z temperaturą spadającą poniżej 0°C, powoduje, że woda w komórkach roślinnych zamarza, rozszerza swoją objętość i rozrywa ściany komórkowe. Prowadzi to do nieodwracalnych uszkodzeń tkanek. Po rozmarznięciu, pędy i liście stają się szkliste, wiotkie i przybierają ciemną, zgniłą barwę. Jest to proces nieodwracalny, po którym roślina nie jest w stanie się zregenerować i po prostu zamiera.
Dlatego też, wraz z nadejściem jesieni, nie należy podejmować żadnych prób zabezpieczania roślin pozostawionych w gruncie. Pozostawia się je na rabatach aż do pierwszych silniejszych mrozów, po których ich resztki można usunąć i przeznaczyć na kompost. W wielu przypadkach portulaka sama się rozsiewa, a nasiona, które opadły na ziemię, mogą przetrwać zimę i wykiełkować spontanicznie w następnym roku, o ile zima nie będzie zbyt surowa, a warunki wiosną sprzyjające.
Świadomość, że portulaka jest rośliną jednoroczną, pozwala odpowiednio zaplanować prace ogrodowe. Nie musimy martwić się o jej okrywanie, ale jeśli chcemy cieszyć się nią w kolejnym sezonie, musimy pomyśleć o tym wcześniej. Decyzję o zebraniu nasion lub pobraniu sadzonek należy podjąć pod koniec lata lub wczesną jesienią, kiedy rośliny są jeszcze w pełni sił, a przed nadejściem pierwszych zapowiadanych przymrozków, które mogą zniweczyć nasze plany.
Zbieranie i przechowywanie nasion
Zbieranie nasion to najprostsza i najbardziej naturalna metoda na zachowanie portulaki na kolejny sezon. Proces ten jest łatwy i nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Nasiona portulaki tworzą się w małych, stożkowatych torebkach nasiennych, które powstają w miejscu przekwitłego kwiatu. Po zapyleniu i dojrzeniu, torebka nasienna zmienia kolor z zielonego na brązowy lub szary i staje się sucha. To jest sygnał, że nasiona w środku są gotowe do zbioru.
Więcej artykułów na ten temat
Najlepiej zbierać torebki nasienne w suchy, słoneczny dzień. Należy delikatnie je odrywać lub odcinać i umieszczać w papierowej torbie lub na tacy. Ważne jest, aby nie zwlekać ze zbiorem, ponieważ dojrzałe torebki nasienne łatwo się otwierają, a wiatr może rozsiać drobne, czarne nasiona. Po zebraniu, należy pozostawić torebki w suchym i przewiewnym miejscu na kilka dni, aby całkowicie wyschły.
Gdy torebki są już suche i kruche, można z nich wydobyć nasiona. Zazwyczaj wystarczy delikatnie je rozetrzeć w dłoniach nad kartką papieru. Drobne, czarne i błyszczące nasiona z łatwością oddzielą się od resztek torebki. Następnie warto je przesiać przez sitko o drobnych oczkach, aby pozbyć się zanieczyszczeń. Czyste i suche nasiona są gotowe do przechowywania.
Do przechowywania nasion najlepiej nadają się małe, papierowe torebki, koperty lub szczelnie zamykane słoiczki. Każde opakowanie należy dokładnie opisać, podając nazwę rośliny i rok zbioru. Tak przygotowane nasiona przechowuje się przez zimę w chłodnym, ciemnym i suchym miejscu, na przykład w nieogrzewanym pomieszczeniu, garażu czy szafce. Prawidłowo przechowywane nasiona portulaki zachowują zdolność kiełkowania przez kilka lat.
Zimowanie sadzonek w pomieszczeniu
Alternatywną metodą, pozwalającą na zachowanie konkretnej, ulubionej odmiany, jest przezimowanie sadzonek. Jest to jedyny sposób, aby mieć pewność, że w przyszłym roku uzyskamy rośliny identyczne z matecznymi. Sadzonki należy pobrać pod koniec lata lub wczesną jesienią, ale koniecznie przed wystąpieniem pierwszych przymrozków. Wybieramy zdrowe, silne, niekwitnące wierzchołki pędów o długości około 8-10 cm.
Pobrane pędy przygotowujemy do ukorzenienia, usuwając dolne liście. Można je ukorzenić w wodzie lub bezpośrednio w lekkim, przepuszczalnym podłożu. Portulaka ukorzenia się bardzo szybko, zazwyczaj w ciągu jednego do dwóch tygodni. Gdy sadzonki wytworzą korzenie i zaczną rosnąć, należy je przesadzić do indywidualnych, niewielkich doniczek z ziemią do sukulentów. Te doniczki będą ich domem na czas zimy.
Kluczowym warunkiem powodzenia zimowania sadzonek jest zapewnienie im odpowiednich warunków. Portulaka potrzebuje bardzo dużo światła, dlatego najlepszym miejscem będzie południowy parapet okienny. W okresie zimowym, gdy dni są krótkie i często pochmurne, może być konieczne doświetlanie roślin specjalnymi lampami do uprawy roślin. Brak światła spowoduje, że sadzonki staną się wyciągnięte, wiotkie i słabe.
Temperatura w pomieszczeniu powinna być umiarkowana, najlepiej w zakresie 15-18°C. Należy unikać miejsc w pobliżu kaloryferów, gdzie powietrze jest suche i gorące. Podlewanie w okresie zimowym musi być bardzo oszczędne. Podlewamy dopiero wtedy, gdy podłoże w doniczce całkowicie przeschnie. Zbyt częste podlewanie w połączeniu z mniejszą ilością światła nieuchronnie doprowadzi do gnicia. W okresie zimowym roślin nie nawozimy wcale.
Przygotowanie do nowego sezonu
Gdy zima dobiega końca, a dni stają się coraz dłuższe i bardziej słoneczne, przezimowane sadzonki portulaki zaczną wykazywać oznaki nowego wzrostu. Jest to sygnał, że można zacząć przygotowywać je do nadchodzącego sezonu. W marcu lub na początku kwietnia można przyciąć wierzchołki pędów, aby pobudzić rośliny do rozkrzewienia się. Odcięte fragmenty można potraktować jako nowe sadzonki i również je ukorzenić, zwiększając w ten sposób liczbę posiadanych roślin.
Wiosną można również rozpocząć bardzo delikatne nawożenie, stosując mocno rozcieńczony nawóz do roślin kwitnących, co pobudzi je do wzrostu. Zwiększamy również stopniowo częstotliwość podlewania, ale wciąż pamiętając o zasadzie przesychania podłoża. Najważniejszym etapem jest hartowanie roślin przed wystawieniem ich na zewnątrz. Proces ten rozpoczynamy na początku maja, stopniowo przyzwyczajając rośliny do warunków zewnętrznych – słońca, wiatru i niższych temperatur.
Zarówno rośliny przezimowane w formie sadzonek, jak i te, które zamierzamy wyhodować z zebranych nasion, mogą trafić na swoje stałe miejsce w ogrodzie lub na balkonie dopiero po 15 maja. W przypadku nasion, można przygotować z nich rozsadę, wysiewając je w marcu lub kwietniu w domu, co pozwoli na uzyskanie wcześniej kwitnących roślin. Można je również wysiać bezpośrednio do gruntu w drugiej połowie maja.
Dzięki tym metodom – zbieraniu nasion lub zimowaniu sadzonek – możemy co roku cieszyć się pięknem portulaki wielkokwiatowej bez konieczności ponoszenia kosztów. Jest to nie tylko ekonomiczne, ale również niezwykle satysfakcjonujące, dając poczucie ciągłości i pozwalając na zachowanie najpiękniejszych i najbardziej wartościowych okazów z naszej kolekcji. To dowód na to, że nawet z rośliną jednoroczną można nawiązać dłuższą relację.