Share

Zimowanie omanu wielkiego

Daria · 11.05.2025.

Oman wielki jest byliną o dużej wytrzymałości i w warunkach klimatycznych Polski jest w pełni mrozoodporny, co oznacza, że bez większych problemów znosi niskie temperatury zimą. Jego strategia przetrwania polega na całkowitym zamarciu części nadziemnej i zgromadzeniu substancji zapasowych w potężnym, mięsistym korzeniu, który ukryty pod ziemią jest dobrze chroniony przed mrozem. Mimo tej naturalnej odporności, odpowiednie przygotowanie rośliny do okresu spoczynku jest kluczowe, aby zapewnić jej bezpieczne przezimowanie i energiczny start w kolejnym sezonie wegetacyjnym. Prawidłowo przeprowadzone zabiegi jesienne minimalizują ryzyko uszkodzeń i stwarzają optymalne warunki do regeneracji rośliny.

Naturalna odporność na mróz

Mechanizm przetrwania zimy przez omana wielkiego jest fascynującym przykładem adaptacji roślin do cyklicznie zmieniających się warunków klimatycznych. Jako geofit, czyli roślina, której pąki odnawiające znajdują się pod powierzchnią ziemi, oman chroni swoje najcenniejsze części przed niszczycielskim działaniem mrozu. Jesienią, w miarę skracania się dnia i obniżania temperatury, roślina rozpoczyna proces transportu asymilatów (cukrów i innych substancji odżywczych) z liści i pędów do korzenia spichrzowego. To właśnie te zgromadzone zapasy będą stanowić energię niezbędną do wybicia nowych pędów wiosną.

Kiedy nadchodzą pierwsze silne przymrozki, cała część nadziemna rośliny – liście i pędy – zamiera. Jest to proces w pełni naturalny i nie należy się go obawiać. Śmierć części nadziemnej jest sygnałem, że roślina zakończyła cykl wegetacyjny i weszła w stan spoczynku zimowego. Potężny korzeń, ukryty głęboko w glebie, jest doskonale izolowany przed niskimi temperaturami. Warstwa ziemi, a zwłaszcza pokrywa śnieżna, stanowią naturalną barierę termiczną, chroniącą karpę przed głębokim przemarznięciem.

Odporność omanu na mróz jest cechą genetyczną, wynikającą z jego pochodzenia z obszarów o umiarkowanym i chłodnym klimacie. Roślina jest przystosowana do przetrwania temperatur spadających znacznie poniżej zera, często nawet do -25°C czy -30°C, pod warunkiem, że jej korzenie są chronione przez warstwę gleby i śniegu. Problemy mogą pojawić się jedynie w przypadku bezśnieżnych, mroźnych zim, kiedy to wierzchnia warstwa gleby może głęboko zamarznąć, lub w rejonach o wyjątkowo surowym klimacie.

Zrozumienie tej naturalnej strategii pozwala na właściwe podejście do zimowania. Naszym zadaniem jako ogrodników nie jest „ochrona” rośliny przed zimnem, bo jest ona do niego przystosowana, ale raczej wsparcie jej naturalnych mechanizmów. Polega to głównie na zapewnieniu, że system korzeniowy będzie miał optymalne warunki, zwłaszcza w sytuacjach, gdy naturalna ochrona w postaci śniegu jest niewystarczająca. Działania te mają na celu zminimalizowanie ryzyka i zapewnienie roślinie jak najlepszych warunków do wiosennego startu.

Przygotowanie rośliny jesienią

Prawidłowe przygotowanie omanu do zimy rozpoczyna się już w drugiej połowie lata. Kluczowe jest zaprzestanie nawożenia azotowego najpóźniej z końcem lipca. Azot pobudza roślinę do intensywnego wzrostu wegetatywnego, a młode, niezdrewniałe pędy wytworzone późnym latem nie miałyby szans na przetrwanie zimy i tylko niepotrzebnie osłabiłyby roślinę. Zamiast tego, pod koniec lata można zastosować nawozy bogate w potas i fosfor, które wzmacniają tkanki roślinne, wspomagają rozwój korzeni i zwiększają mrozoodporność.

Kolejnym ważnym krokiem jest pozwolenie roślinie na naturalne zakończenie cyklu wegetacyjnego. Nie należy zbyt wcześnie usuwać żółknących liści, ponieważ to właśnie z nich roślina wycofuje cenne składniki odżywcze do korzenia. Proces ten jest kluczowy dla zgromadzenia odpowiedniej ilości materiałów zapasowych. Dopiero po nadejściu pierwszych silnych mrozów, które definitywnie zakończą wegetację i spowodują zwiędnięcie i sczernienie części nadziemnej, można przystąpić do jej usunięcia.

Główny zabieg przygotowawczy polega na przycięciu wszystkich pędów na wysokość około 10-15 cm nad ziemią. Używamy do tego ostrego sekatora lub nożyc ogrodowych. Taki zabieg ma przede wszystkim znaczenie fitosanitarne – usunięcie martwych części roślinnych ogranicza ryzyko zimowania na nich zarodników chorób grzybowych (np. mączniaka) oraz jaj i larw szkodników. Poza tym, uporządkowana rabata wygląda estetyczniej i jest łatwiejsza do uprzątnięcia na wiosnę.

Po przycięciu pędów należy bardzo dokładnie wygrabić i usunąć wszystkie resztki roślinne z powierzchni gleby wokół karpy. Nie należy pozostawiać ich na rabacie ani wrzucać do kompostownika, jeśli roślina w sezonie wykazywała objawy chorób. Najbezpieczniej jest je spalić lub głęboko zakopać. Czyste podłoże wokół rośliny to jeden z najważniejszych elementów profilaktyki, który zapewni jej zdrowy start w nowym sezonie wegetacyjnym.

Ochrona systemu korzeniowego

Chociaż korzeń omanu jest dobrze chroniony przez glebę, w niektórych sytuacjach warto zapewnić mu dodatkową osłonę. Jest to szczególnie ważne w przypadku młodych, jednorocznych roślin, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego systemu korzeniowego, a także w rejonach o bardzo mroźnych i bezśnieżnych zimach. Głównym celem okrywania nie jest tyle ochrona przed samym mrozem, co przed gwałtownymi wahaniami temperatury i wysuszającym działaniem zimowego wiatru na glebę.

Najlepszą i najprostszą metodą ochrony jest usypanie kopczyka z materiału izolacyjnego wokół podstawy przyciętych pędów. Kopczyk powinien mieć wysokość około 15-20 cm. Jako materiału można użyć ziemi kompostowej, kory sosnowej, trocin, suchych liści lub zrębków. Materiały te tworzą warstwę izolacyjną, która spowalnia proces zamarzania i odmarzania gleby, chroniąc w ten sposób pąki śpiące i górną część korzenia przed uszkodzeniem.

Zabieg kopczykowania najlepiej przeprowadzić po pierwszych przymrozkach, kiedy wierzchnia warstwa gleby jest już lekko zmarznięta. Zbyt wczesne okrycie, gdy ziemia jest jeszcze ciepła i wilgotna, mogłoby prowadzić do gnicia karpy korzeniowej i stać się schronieniem dla gryzoni. Ważne jest, aby materiał użyty do okrycia był przepuszczalny i nie zatrzymywał nadmiaru wody. Z tego powodu nie zaleca się używania folii czy innych nieprzepuszczalnych materiałów.

Dodatkową ochronę, zwłaszcza na otwartych i wietrznych stanowiskach, mogą stanowić gałązki drzew iglastych (stroisz). Rozłożone na usypanym kopczyku, nie tylko dodatkowo izolują, ale także skutecznie zatrzymują śnieg, który jest najlepszym naturalnym izolatorem. Warstwa stroiszu chroni również przed nadmiernym nasłonecznieniem wczesną wiosną, które mogłoby zbyt wcześnie pobudzić roślinę do wzrostu.

Wiosenne prace i odkrywanie

Wiosną, gdy minie zagrożenie silnych, długotrwałych mrozów, należy usunąć zimową osłonę. Jest to moment równie ważny jak jesienne okrywanie, ponieważ zarówno zbyt wczesne, jak i zbyt późne odkrycie rośliny może być dla niej szkodliwe. Najlepszym terminem jest zazwyczaj koniec marca lub początek kwietnia, w zależności od regionu i przebiegu pogody. Należy obserwować prognozy i upewnić się, że nie są zapowiadane powroty silnych mrozów.

Odkrywanie należy przeprowadzać stopniowo, w pochmurny dzień. Gwałtowne wystawienie przezimowanych pod osłoną części rośliny na ostre wiosenne słońce mogłoby spowodować ich uszkodzenie. Najpierw zdejmujemy stroisz, a po kilku dniach delikatnie rozgarniamy kopczyk z kory czy liści. Materiał z kopczyka (jeśli jest to kompost lub kora) można rozłożyć wokół rośliny jako pierwszą warstwę ściółki i lekkiego nawozu na nowy sezon.

Zbyt późne usunięcie okrycia jest również niekorzystne. Gruba warstwa ściółki utrudnia nagrzewanie się gleby, co może opóźnić rozpoczęcie wegetacji. Co więcej, pod zbyt długo utrzymywaną, wilgotną osłoną mogą zacząć rozwijać się choroby grzybowe, a pojawiające się młode pędy mogą być blade, wybujałe i podatne na uszkodzenia. Dlatego, gdy tylko pojawią się pierwsze oznaki wzrostu, należy zapewnić roślinie dostęp do światła i powietrza.

Po odkryciu rośliny warto delikatnie spulchnić wierzchnią warstwę gleby wokół niej, co poprawi jej napowietrzenie i strukturę po zimie. Jest to również doskonały moment na zastosowanie pierwszej, wczesnowiosennej dawki nawozu organicznego, na przykład kompostu, który dostarczy składników pokarmowych na start nowego sezonu. Prawidłowo przezimowany i zadbany na wiosnę oman wielki szybko rozpocznie intensywny wzrost, odwdzięczając się bujnym ulistnieniem i obfitym kwitnieniem latem.

To też może ci się spodobać