Dzwonek dalmatyński jest byliną w pełni mrozoodporną w polskim klimacie (strefa 5a), co oznacza, że przy prawidłowej uprawie nie wymaga skomplikowanych zabiegów przygotowujących do zimy i bez problemu zimuje w gruncie. Jego naturalna wytrzymałość, wywodząca się z surowych, górskich warunków, sprawia, że jest to roślina niezawodna i łatwa w utrzymaniu. Mimo to, istnieje kilka czynników, które mogą wpłynąć na jego zimotrwałość, a odpowiednie przygotowanie go do okresu spoczynku może dodatkowo zwiększyć szanse na bujny start wiosną. Najważniejszym elementem, który decyduje o sukcesie w zimowaniu, jest zapewnienie roślinie przepuszczalnego podłoża, które zapobiegnie gniciu korzeni w okresie zimowych roztopów.
Kluczowe przygotowania do zimy rozpoczynają się już pod koniec lata. Od sierpnia należy zaprzestać wszelkiego nawożenia, zwłaszcza nawozami azotowymi, które pobudzają roślinę do wzrostu. Młode, delikatne przyrosty, które pojawiłyby się jesienią, nie miałyby szans na zdrewnienie przed nadejściem mrozów i z pewnością by przemarzły, osłabiając całą roślinę. Zamiast tego, roślina powinna mieć czas na spowolnienie procesów życiowych, zgromadzenie substancji zapasowych i przygotowanie się do wejścia w stan spoczynku.
Jesienią należy również ograniczyć podlewanie, nawadniając roślinę tylko w przypadku długotrwałej suszy. Podłoże przed zimą powinno być umiarkowanie wilgotne, ale nie mokre. Nadmiar wody w glebie w połączeniu z ujemnymi temperaturami jest śmiertelnym zagrożeniem dla systemu korzeniowego. Zamarzająca woda zwiększa swoją objętość, co może prowadzić do rozrywania korzeni i uszkodzenia struktury gleby. Dlatego tak ważny jest drenaż, który pozwoli na odprowadzenie nadmiaru wody z opadów jesiennych i zimowych.
Przed nadejściem pierwszych silnych mrozów warto również uprzątnąć rabatę wokół dzwonków. Należy usunąć opadłe liście z drzew i inne resztki organiczne, które mogłyby stać się zimową kryjówką dla zarodników grzybów i szkodników. Czyste otoczenie zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób wczesną wiosną. Co do przycinania części nadziemnych, zdania są podzielone, a obie metody – jesienna i wiosenna – mają swoje uzasadnienie, o czym warto pamiętać, planując prace w ogrodzie.
Przygotowanie stanowiska na zimę
Najważniejszym czynnikiem warunkującym bezpieczne przezimowanie dzwonka dalmatyńskiego jest struktura gleby. Roślina ta absolutnie nie toleruje zimowych zastojów wody. Dlatego już na etapie sadzenia należy zadbać o to, by podłoże było lekkie, przepuszczalne i dobrze zdrenowane. Jeśli dzwonek rośnie na ciężkiej, gliniastej glebie, ryzyko jego wypadnięcia po zimie jest bardzo wysokie. W takim przypadku jesienią warto rozważyć delikatne spulchnienie gleby wokół rośliny (uważając, by nie uszkodzić korzeni), co może nieco poprawić jej przewiewność.
Więcej artykułów na ten temat
W regionach o surowszych zimach lub w przypadku młodych, świeżo posadzonych egzemplarzy, można zastosować lekkie okrycie. Nie chodzi tu o szczelne opatulanie, które mogłoby prowadzić do zaparzania się rośliny, ale o stworzenie przewiewnej warstwy izolacyjnej. Najlepszym materiałem do tego celu są gałązki drzew iglastych (stroisz). Chronią one roślinę przed mroźnym, wysuszającym wiatrem, stabilizują temperaturę gleby i zatrzymują warstwę śniegu, która jest najlepszym, naturalnym izolatorem. Stroisz rozkłada się nad roślinami po pierwszych przymrozkach, a usuwa wczesną wiosną.
Należy unikać okrywania dzwonka materiałami nieprzepuszczającymi powietrza, takimi jak folia czy gruba warstwa liści. Pod takim okryciem, w okresach odwilży, tworzą się idealne warunki do rozwoju chorób grzybowych i gnicia. Liście, zwłaszcza z drzew podatnych na choroby (np. dębu, orzecha włoskiego), mogą być również źródłem patogenów. Jeśli decydujemy się na okrycie liśćmi, powinna to być cienka, przepuszczalna warstwa, najlepiej z liści buka lub grabu, które wolniej się rozkładają.
Innym sposobem na zabezpieczenie korzeni jest ściółkowanie. Późną jesienią można rozłożyć wokół podstawy rośliny 2-3 centymetrową warstwę kory sosnowej, kompostu lub drobnego żwiru. Taka ściółka chroni system korzeniowy przed gwałtownymi wahaniami temperatury i ogranicza parowanie wody z gleby podczas bezśnieżnych, mroźnych dni. Wiosną kompost można delikatnie wymieszać z wierzchnią warstwą gleby, co dodatkowo ją użyźni, natomiast korę czy żwir można pozostawić jako element dekoracyjny i ochronny na cały sezon.
Kwestia jesiennego przycinania
Decyzja, czy przycinać dzwonka dalmatyńskiego jesienią, czy zostawić ten zabieg na wiosnę, zależy od preferencji ogrodnika i specyfiki ogrodu. Obie praktyki mają swoje zalety i wady. Jesienne przycinanie polega na ścięciu wszystkich pędów tuż nad ziemią po zakończeniu wegetacji. Zaletą takiego rozwiązania jest utrzymanie porządku na rabacie przez zimę i zmniejszenie ilości materiału roślinnego, na którym mogłyby zimować patogeny grzybowe. Uprzątnięta rabata ułatwia również wiosenne prace i start nowej roślinności.
Więcej artykułów na ten temat
Jednakże wielu ogrodników odradza jesienne cięcie bylin, w tym dzwonka. Pozostawione na zimę, zaschnięte pędy i liście stanowią naturalną, dodatkową osłonę dla karpy korzeniowej, chroniąc ją przed mrozem i wiatrem. Co więcej, zatrzymują one śnieg, który tworzy najlepszą możliwą izolację. Puste w środku łodygi mogą również pełnić funkcję naturalnych schronień dla pożytecznych owadów, które zimują w ogrodzie. Z estetycznego punktu widzenia, oszronione pędy bylin mogą stanowić piękną ozdobę zimowego krajobrazu.
Jeśli zdecydujesz się na pozostawienie pędów na zimę, cięcie należy przeprowadzić wczesną wiosną, zanim roślina na dobre rozpocznie wegetację. Zazwyczaj jest to przełom marca i kwietnia. Należy wtedy wyciąć tuż przy ziemi wszystkie zeszłoroczne, zaschnięte pędy. Trzeba przy tym uważać, aby nie uszkodzić nowych, młodych pędów, które mogą już wyrastać z karpy korzeniowej. Wiosenne cięcie pozwala usunąć wszystkie części, które ewentualnie przemarzły zimą i robi miejsce dla zdrowego, nowego wzrostu.
Kompromisowym rozwiązaniem może być lekkie przycięcie jesienią. Można usunąć tylko te części rośliny, które są wyraźnie chore, uszkodzone lub pokładają się na ziemi, tworząc nieestetyczną masę. Pozostałe, zdrowsze pędy można skrócić o połowę, co pozwoli im nadal pełnić funkcję ochronną, a jednocześnie ograniczy ilość potencjalnego materiału infekcyjnego. Ostateczny wybór metody zależy od ciebie i obserwacji, jak roślina radzi sobie w warunkach twojego ogrodu.
Zimowanie w pojemnikach
Dzwonki dalmatyńskie uprawiane w donicach i pojemnikach są znacznie bardziej narażone na przemarzanie niż te rosnące w gruncie. System korzeniowy w doniczce nie jest chroniony przez dużą masę ziemi, która działa jak izolator. Ściany pojemnika szybko przemarzają, wystawiając korzenie na działanie niskich temperatur, co może prowadzić do ich całkowitego zniszczenia. Dlatego zimowanie dzwonków w pojemnikach wymaga dodatkowych zabiegów zabezpieczających.
Najbezpieczniejszą metodą jest zadołowanie pojemnika w ziemi na zimę. W zacisznym miejscu w ogrodzie należy wykopać dołek o wielkości donicy i umieścić ją w nim tak, aby górna krawędź była na równi z powierzchnią gruntu. Następnie obsypuje się pojemnik ziemią, a wierzch można dodatkowo okryć stroiszem lub korą. Ta metoda zapewnia korzeniom warunki zbliżone do tych, jakie mają rośliny rosnące w gruncie. Wiosną, po ustąpieniu silnych mrozów, donicę należy ostrożnie wykopać.
Jeśli zadołowanie nie jest możliwe, pojemniki należy odpowiednio zabezpieczyć. Można zgrupować je w jednym, osłoniętym od wiatru miejscu, na przykład przy ścianie budynku. Donice warto postawić na materiale izolacyjnym, takim jak deski czy płyty styropianowe, aby odizolować je od zimnego podłoża. Następnie całą donicę (nie roślinę) należy owinąć materiałem izolacyjnym – może to być agrowłóknina, słomiana mata, juta czy folia bąbelkowa. Przestrzeń między donicą a osłoną można dodatkowo wypełnić suchymi liśćmi lub korą.
Inną opcją jest przeniesienie pojemników do nieogrzewanego, ale zabezpieczonego przed mrozem pomieszczenia, takiego jak zimny garaż, piwnica czy weranda. Pomieszczenie powinno być jasne, aby roślina mogła przejść okres spoczynku w odpowiednich warunkach. W takim przypadku należy pamiętać o bardzo oszczędnym podlewaniu, tylko tyle, aby nie dopuścić do całkowitego wyschnięcia bryły korzeniowej. Zazwyczaj wystarczy podlać roślinę raz na kilka tygodni. Zbyt częste podlewanie w chłodnym pomieszczeniu szybko doprowadzi do gnicia korzeni.
Ochrona przed suszą fizjologiczną
Jednym z często niedocenianych zagrożeń zimowych jest susza fizjologiczna. Zjawisko to występuje, gdy roślina traci wodę przez transpirację (parowanie z liści i pędów), a nie może jej uzupełnić z zamarzniętej gleby. Jest to szczególnie niebezpieczne podczas mroźnych, ale słonecznych i wietrznych dni, kiedy transpiracja jest intensywna. Dzwonek dalmatyński, jako roślina częściowo zimozielona, jest na to narażony, ponieważ nawet zimą zachowuje część liści.
Najlepszą ochroną przed suszą fizjologiczną jest zapewnienie roślinie odpowiedniego nawodnienia jesienią, przed zamarznięciem gleby. Jeśli jesień jest sucha, warto obficie podlać dzwonki pod koniec sezonu, aby gleba zgromadziła zapas wilgoci. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby nie dopuścić do całkowitego przesuszenia podłoża przed zimą. Dobrze nawodniona roślina znacznie lepiej zniesie trudne warunki zimowe.
Okrycie rośliny gałązkami iglastymi (stroiszem) również pomaga ograniczyć suszę fizjologiczną. Stroisz nie tylko chroni przed mrozem, ale także cieniuje roślinę, zmniejszając jej nagrzewanie się od słońca, a co za tym idzie, ogranicza transpirację. Chroni również przed wysuszającym działaniem zimowego wiatru, który jest głównym czynnikiem potęgującym utratę wody. Ściółkowanie gleby również odgrywa pozytywną rolę, spowalniając jej zamarzanie i ograniczając parowanie.
W przypadku długotrwałej, bezśnieżnej zimy z okresami odwilży, warto sprawdzić stan wilgotności gleby. Jeśli podłoże jest suche i rozmarznięte, a prognozy nie przewidują opadów, można delikatnie podlać roślinę. Należy to robić oszczędnie, w najcieplejszej porze dnia, używając wody o temperaturze otoczenia. Taki zabieg pomoże uzupełnić niedobory wody i uchronić dzwonka przed uschnięciem, zanim nadejdzie wiosna i wegetacja ruszy na dobre.