Share

Zimowanie dziwaczka

Daria · 05.06.2025.

Prawidłowe przezimowanie bulwiastych korzeni dziwaczka jest absolutnie kluczowym warunkiem, aby móc cieszyć się tą niezwykłą rośliną przez wiele lat. Pochodzący z ciepłych rejonów Ameryki dziwaczek nie jest przystosowany do przetrwania mroźnych zim panujących w polskim klimacie, dlatego pozostawienie go w gruncie na ten okres nieuchronnie prowadzi do jego przemarznięcia i obumarcia. Proces zimowania, polegający na wykopaniu karp jesienią i przechowaniu ich w odpowiednich warunkach aż do wiosny, może wydawać się skomplikowany, ale w rzeczywistości jest prostą czynnością, która gwarantuje zachowanie rośliny na następny sezon. Opanowanie tej umiejętności pozwala nie tylko na coroczne odtwarzanie pięknych rabat, ale także na rozmnażanie i powiększanie kolekcji tych wieczornych klejnotów ogrodu.

Decyzja o terminie rozpoczęcia przygotowań do zimowania jest podyktowana przez naturę. Sygnałem do działania są pierwsze jesienne przymrozki, które zazwyczaj definitywnie kończą sezon wegetacyjny dziwaczka. Pod ich wpływem nadziemna część rośliny – liście i łodygi – czernieje i więdnie, co jest naturalnym znakiem, że roślina zakończyła swój cykl rozwojowy i jest gotowa do przejścia w stan spoczynku. Nie należy spieszyć się z wykopywaniem bulw przed nadejściem przymrozków, ponieważ do ostatniej chwili roślina transportuje asymilaty z liści do korzeni, gromadząc cenne substancje zapasowe, które będą jej potrzebne do przetrwania zimy.

Sam proces wykopywania karp wymaga delikatności i ostrożności. Bulwy dziwaczka mogą osiągać imponujące rozmiary, a ich skórka jest podatna na uszkodzenia mechaniczne. Wszelkie zranienia, otarcia czy pęknięcia stanowią potencjalne wrota dla infekcji grzybowych, które mogą zniszczyć bulwy podczas wielomiesięcznego przechowywania. Dlatego do wykopywania najlepiej używać wideł amerykańskich, które minimalizują ryzyko przecięcia czy uszkodzenia korzeni. Po wyjęciu z ziemi następuje etap przygotowania bulw do spoczynku, obejmujący oczyszczenie, przycięcie pędów i, co najważniejsze, dokładne osuszenie.

Ostatnim, ale równie ważnym krokiem jest zapewnienie bulwom optymalnych warunków podczas przechowywania. Kluczowe jest znalezienie pomieszczenia, które będzie chłodne, ciemne i suche, ale jednocześnie zabezpieczone przed mrozem. Zbyt wysoka temperatura może spowodować przedwczesne wybudzanie się bulw, natomiast zbyt duża wilgotność prowadzi do rozwoju pleśni i zgnilizny. Prawidłowo przeprowadzone zimowanie to inwestycja, która każdej wiosny zwraca się w postaci zdrowych i gotowych do sadzenia karp, dających początek nowemu, spektakularnemu sezonowi kwitnienia.

Przygotowanie bulw do przechowywania

Proces przygotowania bulw dziwaczka do zimowego spoczynku rozpoczyna się tuż po ich ostrożnym wykopaniu z ziemi, co, jak wspomniano, najlepiej zrobić po pierwszych jesiennych przymrozkach. Gdy karpy są już na powierzchni, pierwszym krokiem jest delikatne usunięcie nadmiaru ziemi. Najlepiej zrobić to ręcznie, otrzepując bulwy, unikając przy tym intensywnego pocierania czy skrobania, które mogłoby uszkodzić ich zewnętrzną warstwę ochronną. Nie zaleca się mycia bulw pod bieżącą wodą, ponieważ wprowadza to dodatkową wilgoć, która utrudnia proces suszenia i zwiększa ryzyko gnicia. Mycie jest dopuszczalne tylko w sytuacji, gdy bulwy są oblepione bardzo ciężką i mokrą gliną.

Po wstępnym oczyszczeniu należy przyciąć pozostałości pędów nadziemnych. Używając ostrego sekatora lub noża, łodygi skraca się na wysokość około 5-10 centymetrów powyżej nasady bulwy. Pozostawienie takiego krótkiego fragmentu ułatwia późniejsze manipulowanie karpą i stanowi punkt orientacyjny, gdzie znajduje się jej górna część. Następnie należy dokładnie obejrzeć każdą bulwę, sprawdzając, czy nie ma na niej widocznych uszkodzeń, śladów żerowania szkodników glebowych czy oznak chorób. Wszelkie bulwy, które są miękkie, nadgniłe lub wyraźnie uszkodzone, należy bezwzględnie odrzucić, ponieważ nie tylko nie przetrwają zimy, ale mogą stać się źródłem infekcji dla zdrowych egzemplarzy.

Kluczowym etapem przygotowań jest suszenie. Wykopane i oczyszczone bulwy muszą być dokładnie osuszone przed umieszczeniem ich w docelowym miejscu przechowywania. W tym celu należy je rozłożyć w jednej warstwie w przewiewnym, suchym i chłodnym miejscu, osłoniętym od deszczu i bezpośredniego słońca. Może to być zadaszony taras, wiata, garaż czy strych. Bulwy powinny schnąć przez kilka dni, a nawet do tygodnia, w zależności od warunków. W tym czasie ich powierzchnia powinna stać się całkowicie sucha w dotyku, a ewentualne drobne skaleczenia powstałe podczas wykopywania zdążą się zabliźnić, tworząc naturalną barierę ochronną.

Po dokładnym osuszeniu bulwy są gotowe do ostatniego etapu przygotowań. Miejsca po odciętych korzeniach i pędach, a także wszelkie większe otarcia, można profilaktycznie zaprawić sproszkowanym węglem drzewnym lub specjalnym fungicydem w proszku. Taki zabieg dodatkowo zabezpiecza bulwy przed rozwojem chorób grzybowych podczas zimowego przechowywania. Tak przygotowany materiał jest gotowy do umieszczenia w pojemnikach i przeniesienia do miejsca zimowania, gdzie będzie czekał na nadejście wiosny.

Optymalne warunki przechowywania bulw

Znalezienie odpowiedniego miejsca do przechowywania bulw dziwaczka jest równie ważne, jak ich prawidłowe przygotowanie. Idealne pomieszczenie do zimowania musi spełniać kilka kluczowych warunków, z których najważniejszym jest utrzymanie niskiej, ale dodatniej temperatury. Optymalny zakres temperatur to od 5 do 10 stopni Celsjusza. Wyższe temperatury mogą spowodować przedwczesne pobudzenie bulw do wzrostu, co jest bardzo niekorzystne, ponieważ młode pędy powstałe w ciemności będą słabe, wyciągnięte i podatne na choroby. Z kolei temperatura spadająca poniżej zera, nawet na krótki czas, może doprowadzić do przemarznięcia i zniszczenia przechowywanych karp.

Drugim kluczowym czynnikiem jest odpowiednia wilgotność powietrza i dobra wentylacja. Pomieszczenie powinno być suche, aby zapobiec rozwojowi pleśni, ale nie może być też nadmiernie przesuszone, gdyż mogłoby to prowadzić do wysychania i marszczenia się bulw. Dostęp świeżego powietrza jest ważny, aby uniknąć gromadzenia się wilgoci i stęchłego powietrza, które sprzyja rozwojowi patogenów. Doskonałymi miejscami do przechowywania są zatem piwnice, nieogrzewane garaże, komórki czy chłodne strychy, pod warunkiem, że są one zabezpieczone przed mrozem.

Bulwy najlepiej przechowywać w ażurowych skrzynkach, tekturowych pudłach z otworami wentylacyjnymi lub w workach z juty. Nie należy umieszczać ich w szczelnych, plastikowych pojemnikach czy workach foliowych, które uniemożliwiają cyrkulację powietrza i prowadzą do „zaparzenia się” i gnicia karp. Aby zapewnić bulwom optymalne warunki, warto przesypać je materiałem izolującym i absorbującym nadmiar wilgoci. Najczęściej używa się do tego celu suchego torfu, piasku, trocin lub wermikulitu. Materiał ten nie tylko chroni bulwy przed wysychaniem, ale także stanowi barierę, która może spowolnić rozprzestrzenianie się ewentualnej infekcji z jednej bulwy na drugą.

Podczas całego okresu przechowywania, który trwa kilka miesięcy, nie można całkowicie zapomnieć o naszych bulwach. Konieczne jest przeprowadzanie regularnych kontroli, najlepiej raz w miesiącu. Podczas takiej inspekcji należy delikatnie wyjąć karpy z materiału przechowalniczego i dokładnie je obejrzeć. Wszelkie bulwy, na których pojawią się ślady pleśni, plamy gnilne lub które staną się miękkie, trzeba natychmiast usunąć i wyrzucić. Taka systematyczna kontrola pozwala na wczesne wykrycie problemów i uratowanie reszty zdrowego materiału.

Wiosenne budzenie bulw i przygotowanie do nowego sezonu

Po kilkumiesięcznym okresie spoczynku, wraz z nadejściem wiosny, przychodzi czas na stopniowe wybudzanie bulw dziwaczka i przygotowanie ich do nowego sezonu wegetacyjnego. Proces ten najlepiej rozpocząć na przełomie marca i kwietnia, około 6-8 tygodni przed planowanym terminem sadzenia do gruntu. Pierwszym krokiem jest wyjęcie przechowywanych karp ze skrzynek i dokładne ich przejrzenie. Należy ocenić ich kondycję, sprawdzając, czy są twarde i jędrne. Wszystkie bulwy, które przez zimę wyschły, stały się miękkie lub zgniły, należy odrzucić. Pozostawiamy tylko zdrowy, pełnowartościowy materiał.

Zdrowe bulwy można przygotować do sadzenia. Jeśli karpy są bardzo duże i rozrośnięte, jest to doskonały moment na ich podzielenie. Ostrym nożem dzieli się je na mniejsze fragmenty, pamiętając, aby każda część miała co najmniej jeden widoczny pąk wzrostu. Miejsca cięcia warto zabezpieczyć sproszkowanym węglem drzewnym. Tak przygotowane bulwy można od razu posadzić do doniczek, aby je „pędzić”, czyli przyspieszyć ich rozwój. Sadzi się je do pojemników wypełnionych świeżym, żyznym podłożem, na taką głębokość, aby ich wierzchołek był lekko przykryty ziemią.

Doniczki z posadzonymi bulwami należy umieścić w jasnym i ciepłym pomieszczeniu, na przykład na słonecznym parapecie lub w ogrzewanej szklarni. Optymalna temperatura do rozpoczęcia wzrostu to około 18-20 stopni Celsjusza. Podłoże należy utrzymywać w stanie lekkiej wilgotności, ale unikać przelania, które mogłoby spowodować gnicie dopiero co budzących się bulw. W takich warunkach, po około dwóch tygodniach, powinny zacząć pojawiać się pierwsze pędy. Wczesne rozpoczęcie wegetacji w pomieszczeniu pozwala uzyskać silne, dobrze rozwinięte sadzonki, które po posadzeniu do gruntu znacznie wcześniej rozpoczną kwitnienie.

Zanim jednak podpędzone sadzonki trafią na swoje docelowe miejsce w ogrodzie, muszą przejść proces hartowania. Polega on na stopniowym przyzwyczajaniu roślin do warunków zewnętrznych. Na początku maja, w ciepłe i bezwietrzne dni, należy wystawiać doniczki na zewnątrz na kilka godzin, stopniowo wydłużając ten czas przez okres 7-10 dni. Hartowanie jest niezwykle ważne, ponieważ zapobiega szokowi termicznemu i poparzeniom słonecznym, które mogłyby uszkodzić delikatne liście wyrosłe w domowych warunkach. Dopiero po takim przygotowaniu, w drugiej połowie maja, gdy minie ryzyko przymrozków, rośliny można bezpiecznie posadzić na rabatach.

Typowe problemy podczas zimowania

Mimo dołożenia wszelkich starań, podczas zimowego przechowywania bulw dziwaczka mogą pojawić się pewne problemy. Najczęstszym z nich jest rozwój pleśni i chorób gnilnych, spowodowany przez grzyby. Główną przyczyną jest zbyt wysoka wilgotność w pomieszczeniu przechowalniczym lub umieszczenie w skrzynkach niedokładnie osuszonych bulw. Pleśń najczęściej pojawia się w postaci szarego lub białego, puszystego nalotu. Jeśli zostanie zauważona wcześnie na pojedynczych bulwach, należy je natychmiast usunąć, a resztę zdrowych karp wyjąć, ponownie przesuszyć i przenieść do świeżego, suchego materiału przechowalniczego, np. torfu.

Innym częstym problemem jest nadmierne wysychanie i marszczenie się bulw. Dzieje się tak, gdy pomieszczenie, w którym są przechowywane, jest zbyt ciepłe i ma bardzo niską wilgotność powietrza. Bulwy tracą wówczas zbyt dużo wody, kurczą się i twardnieją, co może doprowadzić do ich całkowitego zaschnięcia i utraty zdolności do życia. Aby temu zapobiec, należy dbać o utrzymanie odpowiedniej, niskiej temperatury i przechowywać bulwy przesypane materiałem, który pomaga utrzymać wokół nich stabilny mikroklimat, ograniczając parowanie wody.

Przedwczesne kiełkowanie to kolejny problem, który pojawia się, gdy temperatura w przechowalni jest zbyt wysoka, a do bulw dociera światło. Karpie, „myśląc”, że nadeszła wiosna, zaczynają wypuszczać pędy. Pędy te, rosnące w ciemności lub przy słabym oświetleniu, są zazwyczaj blade, wyciągnięte i bardzo słabe (tzw. etiolacja). Taki przedwczesny start osłabia bulwę, zużywając zgromadzone w niej substancje zapasowe. Jeśli zauważymy taki problem, należy przenieść skrzynki w chłodniejsze miejsce, a wyrosłe, słabe pędy można delikatnie wyłamać u nasady.

Ostatnim zagrożeniem, choć rzadszym, mogą być gryzonie, takie jak myszy czy nornice, które czasami dostają się do piwnic czy komórek i mogą uszkadzać lub zjadać przechowywane bulwy. Dlatego ważne jest, aby pomieszczenie przechowalnicze było odpowiednio zabezpieczone przed ich dostępem. Przechowywanie bulw w solidnych, drewnianych skrzyniach, a nie w kartonowych pudłach, może również stanowić dodatkową barierę. Regularne kontrole pozwalają na wczesne wykrycie śladów ich działalności i podjęcie odpowiednich kroków w celu zabezpieczenia naszych zbiorów.

📷 そらみみCC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

To też może ci się spodobać