Share

Zimowanie dalii

Daria · 02.05.2025.

Dalie, jako rośliny pochodzące z górzystych rejonów Meksyku i Gwatemali, nie są przystosowane do przetrwania mroźnych zim charakterystycznych dla klimatu umiarkowanego. Pozostawienie ich karp w gruncie na okres zimy nieuchronnie prowadzi do ich przemarznięcia i obumarcia. Dlatego też kluczowym i absolutnie niezbędnym elementem całorocznego cyklu uprawy tych wspaniałych kwiatów jest ich wykopywanie na jesieni i odpowiednie przechowywanie przez kilka zimowych miesięcy. Prawidłowo przeprowadzony proces zimowania jest gwarancją zachowania cennych odmian na kolejne lata oraz zapewnia roślinom zdrowy i energiczny start w nowym sezonie wegetacyjnym. Jest to zadanie wymagające staranności i uwagi, ale jego pomyślne wykonanie przynosi ogromną satysfakcję każdemu miłośnikowi dalii.

Cały proces zimowania rozpoczyna się jesienią i jest podyktowany przez warunki pogodowe. Nie należy spieszyć się z wykopywaniem karp. Dopóki roślina ma zielone liście, prowadzi fotosyntezę i transportuje asymilaty do części podziemnej, wzmacniając i powiększając karpę. Im dłużej ten proces trwa, tym lepiej karpa będzie przygotowana do przetrwania okresu spoczynku. Sygnałem do rozpoczęcia przygotowań jest pierwszy silniejszy przymrozek, który zazwyczaj ścina liście i kwiaty, powodując ich czernienie. To znak, że wegetacja części nadziemnej dobiegła końca i można bezpiecznie przystąpić do dalszych czynności.

Po zwarzeniu liści przez mróz, należy przyciąć wszystkie pędy dalii na wysokość około 10-15 cm nad ziemią. Pozostawienie tak krótkiego fragmentu łodygi jest praktyczne – ułatwia lokalizację karpy w ziemi, stanowi wygodny uchwyt podczas wykopywania i transportu, a także jest idealnym miejscem do przymocowania etykiety z nazwą odmiany. Identyfikacja odmian jest niezwykle ważna, jeśli chcemy w kolejnym roku świadomie zaplanować nasadzenia, uwzględniając wysokość i kolorystykę poszczególnych roślin. Etykietę najlepiej przymocować do łodygi za pomocą trwałego sznurka lub drucika.

Po przycięciu pędów, karpy można pozostawić w ziemi jeszcze przez około tydzień. Ten czas pozwala na zabliźnienie się ran po cięciu i ostateczne przygotowanie się części podziemnej do spoczynku. Nie należy jednak zwlekać z wykopywaniem zbyt długo, zwłaszcza jeśli prognozowane są silne i długotrwałe mrozy, które mogłyby uszkodzić karpy znajdujące się płytko pod powierzchnią gleby. Odpowiednie wyczucie momentu jest tutaj kluczowe dla powodzenia całej operacji i zapewnienia materiałowi nasadzeniowemu jak najlepszej jakości.

Technika wykopywania karp

Prawidłowa technika wykopywania karp ma na celu wydobycie ich z ziemi w stanie nienaruszonym, z minimalnym ryzykiem uszkodzeń mechanicznych. Bulwiaste korzenie dalii są kruche i łatwo je złamać lub przeciąć, a każda rana stanowi potencjalną furtkę dla patogenów grzybowych podczas przechowywania. Najlepszym narzędziem do tej pracy są szerokie widły amerykańskie, które pozwalają na podważenie całej bryły korzeniowej bez jej uszkadzania. Użycie szpadla jest bardziej ryzykowne, gdyż jego ostra krawędź może łatwo przeciąć korzenie.

Pracę rozpoczynamy od wbicia wideł w ziemię w pewnej odległości od pozostałości po łodydze, zazwyczaj w promieniu 25-30 cm. Należy obkopać karpę dookoła, za każdym razem delikatnie poruszając widłami, aby rozluźnić glebę. Po obkopaniu ze wszystkich stron, ostrożnie podważamy całą bryłę korzeniową i unosimy ją ku górze. Należy unikać ciągnięcia za resztki łodygi, ponieważ może to spowodować oderwanie się od niej najcenniejszych korzeni z pąkami wzrostu. Całą operację należy przeprowadzać z wyczuciem i bez pośpiechu.

Po wydobyciu karpy z ziemi, należy delikatnie usunąć z niej nadmiar gleby. Najlepiej zrobić to ręcznie, starając się nie uszkodzić skórki na korzeniach. Można lekko postukać w nasadę łodygi, aby ziemia sama odpadła. Zdecydowanie odradza się mycia karp pod bieżącą wodą. Chociaż umyta karpa wygląda estetycznie, wprowadzenie dodatkowej wilgoci przed okresem przechowywania znacznie zwiększa ryzyko rozwoju chorób grzybowych i procesów gnilnych. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy wykopujemy dalie z bardzo ciężkiej, gliniastej i mokrej gleby, która mocno oblepia karpy. W takim przypadku, po umyciu, konieczne jest ich bardzo dokładne i długotrwałe suszenie.

Wykopane i wstępnie oczyszczone karpy należy odpowiednio oznaczyć, jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej. Etykieta z nazwą odmiany przymocowana do łodygi jest najpewniejszym sposobem na uniknięcie pomyłek. Można również użyć niezmywalnego markera i napisać nazwę bezpośrednio na jednym z grubszych korzeni. Prawidłowe oznaczenie pozwoli na świadome planowanie kompozycji w ogrodzie w następnym sezonie i jest niezbędne dla każdego kolekcjonera tych pięknych roślin.

Przygotowanie karp do przechowywania

Po wykopaniu i oczyszczeniu, karpy wymagają okresu suszenia i kondycjonowania, zanim zostaną umieszczone w docelowym miejscu zimowego spoczynku. Proces ten ma na celu obeschnięcie powierzchni korzeni, zabliźnienie się wszelkich drobnych uszkodzeń powstałych podczas wykopywania oraz odparowanie nadmiaru wody z pustych w środku łodyg. Najlepiej przenieść karpy do suchego, przewiewnego, ale zabezpieczonego przed mrozem pomieszczenia, takiego jak garaż, altana czy nieogrzewana weranda.

Karpie można rozłożyć na gazetach, tekturze lub w ażurowych skrzynkach. Dobrą praktyką jest ułożenie ich do góry nogami, czyli pozostałościami łodyg do dołu. Taka pozycja ułatwia odprowadzenie wody, która mogła zebrać się wewnątrz przyciętych pędów. Proces suszenia trwa zazwyczaj od kilku dni do nawet dwóch tygodni, w zależności od warunków panujących w pomieszczeniu. Karp jest gotowy do dalszego etapu, gdy jego powierzchnia jest sucha w dotyku, a ewentualne rany są dobrze zasklepione.

Przed ostatecznym złożeniem karp do przechowania, należy dokonać ich ostatecznej selekcji i czyszczenia. To dobry moment, aby ostrym sekatorem usunąć wszystkie cienkie, nitkowate korzonki oraz te, które są wyraźnie uszkodzone, nadgniłe lub chore. Pozostawienie chorych fragmentów może doprowadzić do zainfekowania całej karpy i sąsiednich egzemplarzy podczas zimy. Niektórzy ogrodnicy w tym momencie dzielą bardzo duże karpy na mniejsze części, jednak jest to ryzykowne, ponieważ pąki wzrostu są jesienią słabo widoczne. Znacznie bezpieczniej jest przeprowadzić podział wiosną.

Aby dodatkowo zabezpieczyć karpy przed chorobami grzybowymi, można je zaprawić na sucho. Polega to na dokładnym oprószeniu całej karpy sproszkowanym środkiem grzybobójczym (fungicydem), na przykład zawierającym kaptan lub tiuram. Proszek można umieścić w papierowej torbie wraz z karpą i energicznie potrząsnąć, aby preparat równomiernie pokrył całą powierzchnię. Alternatywą dla chemii jest użycie sproszkowanego węgla drzewnego lub siarki, które również mają właściwości odkażające i osuszające.

Warunki i metody przechowywania

Kluczem do sukcesu w zimowaniu dalii jest zapewnienie im odpowiednich warunków w przechowalni. Idealne miejsce powinno być ciemne, chłodne i przewiewne. Optymalna temperatura przechowywania wynosi od 4 do 8 stopni Celsjusza. Wyższe temperatury mogą powodować przedwczesne wybudzanie się pąków i wysychanie karp, natomiast temperatury spadające poniżej zera grożą ich przemarznięciem. Równie ważna jest odpowiednia wilgotność powietrza, która powinna oscylować w granicach 60-70%. Zbyt niska wilgotność prowadzi do wysychania i marszczenia się korzeni, a zbyt wysoka sprzyja rozwojowi pleśni i zgnilizn.

Najpopularniejszą metodą przechowywania jest umieszczenie przygotowanych karp w ażurowych skrzynkach, kartonowych pudłach lub drewnianych korytkach. Ważne, aby pojemniki zapewniały cyrkulację powietrza. Karpie układa się luźno, warstwami, przesypując każdą z nich materiałem izolacyjnym, który pomoże utrzymać stabilną wilgotność. Do tego celu doskonale nadaje się suchy torf, piasek, trociny (z drzew liściastych, nie iglastych, które zawierają żywice), wermikulit lub perlit. Materiał ten nie tylko chroni przed wysychaniem, ale także izoluje poszczególne karpy od siebie, co w razie wystąpienia choroby na jednej z nich, ogranicza jej rozprzestrzenianie się na pozostałe.

Inną metodą jest przechowywanie każdej karpy osobno w papierowej torbie lub owiniętej w gazety. Jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza w przypadku cenniejszych odmian, ponieważ całkowicie izoluje je od siebie. Niektórzy ogrodnicy z powodzeniem przechowują karpy w lekko wilgotnej folii stretch, owijając każdą z nich osobno. Ta metoda wymaga jednak dużej ostrożności i regularnej kontroli, aby nie dopuścić do zaparzenia i gnicia. Niezależnie od wybranej metody, kluczowe jest regularne kontrolowanie stanu karp przez całą zimę.

Przynajmniej raz w miesiącu należy zaglądać do przechowalni i sprawdzać, czy karpy są w dobrej kondycji. Należy usuwać wszelkie egzemplarze, na których pojawiły się oznaki pleśni lub zgnilizny. Jeśli zauważymy, że karpy zaczynają się nadmiernie marszczyć, można lekko zwilżyć materiał, w którym są przechowywane. Jeśli natomiast w pomieszczeniu jest zbyt wilgotno, należy zwiększyć wentylację. Dzięki regularnym kontrolom jesteśmy w stanie w porę zareagować na ewentualne problemy i uratować większość naszej kolekcji, aby wiosną móc ponownie cieszyć się sadzeniem zdrowych i pełnych wigoru karp.

To też może ci się spodobać