Share

Zimowanie bakopy

Daria · 18.04.2025.

Bakopa, pochodząca z ciepłych rejonów Afryki Południowej, w polskim klimacie jest uprawiana niemal wyłącznie jako roślina jednoroczna. Jej delikatne pędy i liście nie są w stanie przetrwać ujemnych temperatur, a pierwsze jesienne przymrozki zazwyczaj kończą jej żywot. Mimo to, wielu miłośników tej rośliny z żalem patrzy, jak ich piękne, kwitnące kaskady muszą ustąpić miejsca zimowej pustce. Okazuje się jednak, że przy odrobinie wysiłku i zapewnieniu odpowiednich warunków, przezimowanie bakopy jest jak najbardziej możliwe. Taki zabieg pozwala nie tylko ocalić ulubioną roślinę, ale także pozyskać z niej wiosną nowe sadzonki, co daje ogromną satysfakcję i pozwala zaoszczędzić na wiosennych zakupach.

Decyzja o przezimowaniu bakopy powinna być podyktowana przede wszystkim kondycją posiadanej rośliny. Do tego celu nadają się wyłącznie okazy najzdrowsze, najsilniejsze i całkowicie wolne od chorób oraz szkodników. Próba zimowania rośliny osłabionej, z objawami chorobowymi lub zaatakowanej przez mszyce czy przędziorki, jest z góry skazana na niepowodzenie. Co więcej, przenosząc taką roślinę do pomieszczenia, stwarzamy ryzyko rozprzestrzenienia się problemu na inne domowe kwiaty. Dlatego przed podjęciem ostatecznej decyzji, należy bardzo dokładnie obejrzeć wybrany egzemplarz.

Kluczowym momentem jest termin przeniesienia rośliny z balkonu lub tarasu do wnętrza. Należy to zrobić jeszcze przed nadejściem pierwszych przymrozków. Bakopa jest w stanie znieść krótkotrwałe spadki temperatury do około -3, -5 stopni Celsjusza, ale nie warto ryzykować. Najlepiej przenieść ją do pomieszczenia, gdy nocne temperatury regularnie zaczynają spadać w okolice 5 stopni. Zbyt długie zwlekanie może nieodwracalnie uszkodzić roślinę.

Proces zimowania bakopy to wprowadzenie jej w stan spoczynku, a nie próba utrzymania jej w ciągłym wzroście i kwitnieniu. Celem jest przetrwanie zimy przy jak najmniejszym zużyciu energii, tak aby wiosną miała siłę do wznowienia wegetacji. Dlatego warunki, jakie jej zapewnimy, muszą być zgoła odmienne od tych, które miała w pełni sezonu. Zrozumienie tej zasady jest fundamentalne dla powodzenia całej operacji.

Próba zimowania bakopy w ciepłym mieszkaniu, na parapecie nad kaloryferem, zazwyczaj kończy się fiaskiem. Wysoka temperatura w połączeniu z krótkim dniem i niedostatkiem światła w okresie zimowym prowadzi do tego, że roślina próbuje rosnąć, wypuszczając słabe, wiotkie, jasnozielone pędy. Taki wzrost bardzo ją wyczerpuje i sprawia, że staje się podatna na choroby i szkodniki. Dlatego kluczem do sukcesu jest znalezienie odpowiedniego, chłodnego pomieszczenia.

Przygotowanie rośliny do spoczynku zimowego

Zanim bakopa trafi na swoje zimowe stanowisko, musi zostać odpowiednio przygotowana. Pierwszym i najważniejszym krokiem jest jej radykalne przycięcie. Wszystkie długie, zwisające pędy należy skrócić do długości około 10-15 centymetrów od podstawy. Chociaż może się to wydawać drastycznym posunięciem, jest to zabieg absolutnie konieczny. Ogranicza on powierzchnię transpiracji, zmniejsza ryzyko rozwoju chorób grzybowych i ułatwia przechowywanie rośliny. Z cięcia nie należy rezygnować.

Po przycięciu należy dokładnie oczyścić roślinę z wszelkich suchych, żółknących liści, resztek kwiatów i ewentualnych chwastów, które mogły wyrosnąć w doniczce. To ważny zabieg higieniczny, który eliminuje potencjalne źródła infekcji. Następnie trzeba bardzo dokładnie sprawdzić, czy na roślinie nie ma żadnych szkodników. Warto profilaktycznie zastosować oprysk preparatem na bazie oleju lub ekologicznym środkiem owadobójczym, aby mieć pewność, że nie wnosimy do domu mszyc czy przędziorków.

Stan podłoża również wymaga uwagi. Przed przeniesieniem do pomieszczenia należy ograniczyć podlewanie, pozwalając ziemi lekko przeschnąć. Wnoszenie rośliny z bardzo mokrą, przelaną bryłą korzeniową do chłodnego pomieszczenia to prosta droga do rozwoju zgnilizny korzeni. Jeśli doniczka stała na zewnątrz, na jej powierzchni i w otworach drenażowych mogły zgromadzić się zanieczyszczenia, które warto usunąć, aby zapewnić prawidłowy odpływ wody podczas zimowego, skąpego podlewania.

W okresie przygotowawczym, czyli jesienią, należy całkowicie zaprzestać nawożenia. Dostarczanie roślinie składników odżywczych w tym czasie byłoby sygnałem do wzrostu, a celem jest wyciszenie jej procesów życiowych i przygotowanie do spoczynku. Ostatnie nawożenie powinno mieć miejsce najpóźniej pod koniec września. Roślina musi mieć czas, aby spowolnić swój metabolizm przed zimą.

Idealne warunki do zimowania

Kluczem do sukcesu w zimowaniu bakopy jest znalezienie pomieszczenia, które spełnia dwa podstawowe warunki: jest chłodne i jasne. Optymalna temperatura do zimowania tej rośliny to przedział od 5 do 15 stopni Celsjusza. Wyższe temperatury będą pobudzać ją do niepożądanego wzrostu, natomiast niższe, zbliżone do zera, mogą ją uszkodzić. Dlatego idealnie nadają się do tego celu widne, nieogrzewane piwnice, garaże z oknem, ogrody zimowe, chłodne werandy czy jasne klatki schodowe.

Dostęp do światła jest absolutnie niezbędny. Mimo że roślina jest w stanie spoczynku, proces fotosyntezy, choć spowolniony, wciąż zachodzi i jest konieczny do podtrzymania funkcji życiowych. Zimowanie w całkowitej ciemności, nawet w idealnej temperaturze, nie powiedzie się. Im niższa temperatura w pomieszczeniu, tym mniejsze zapotrzebowanie na światło, ale nigdy nie może być to pełna ciemność. Najlepsze będzie stanowisko przy oknie od strony południowej lub wschodniej.

Ważne jest również zapewnienie pewnej cyrkulacji powietrza. Należy unikać ciasnych, zatęchłych pomieszczeń, gdzie stojące, wilgotne powietrze mogłoby sprzyjać rozwojowi pleśni. Od czasu do czasu warto delikatnie przewietrzyć pomieszczenie, w którym zimują rośliny, uważając jednak, aby nie narażać ich na mroźne przeciągi. Ustawienie doniczki na niewielkim podwyższeniu, np. na podstawce, również poprawi cyrkulację powietrza wokół bryły korzeniowej.

Podsumowując, najgorszym miejscem do zimowania bakopy jest ciepłe mieszkanie, a najlepszym jasna i chłodna piwnica lub weranda. Znalezienie takiego miejsca w domu czy mieszkaniu w bloku bywa największym wyzwaniem, ale jest warunkiem koniecznym, aby cała operacja zakończyła się sukcesem. Bez spełnienia tych warunków, szanse na przetrwanie rośliny do wiosny są bardzo niewielkie.

Pielęgnacja w okresie spoczynku

Pielęgnacja bakopy zimą jest bardzo ograniczona i sprowadza się w zasadzie wyłącznie do sporadycznego podlewania. Ponieważ roślina jest w stanie spoczynku, a temperatura otoczenia jest niska, jej zapotrzebowanie na wodę drastycznie maleje. Podlewanie należy ograniczyć do absolutnego minimum. Zbyt częste i obfite nawadnianie w tym okresie to najczęstsza przyczyna niepowodzeń, prowadząca do gnicia korzeni i zamierania całej rośliny.

Zasadą jest, aby podlewać roślinę dopiero wtedy, gdy wierzchnia warstwa podłoża jest już całkowicie sucha na głębokość kilku centymetrów. W zależności od warunków panujących w pomieszczeniu, może to oznaczać podlewanie raz na 3-4 tygodnie, a nawet rzadziej. Należy dostarczyć niewielką ilość wody, tylko tyle, aby nie dopuścić do całkowitego, „na kamień” wyschnięcia całej bryły korzeniowej, co mogłoby uszkodzić korzenie. Używamy wody o temperaturze pokojowej.

W okresie zimowym, od momentu wniesienia do pomieszczenia aż do wczesnej wiosny, rośliny absolutnie nie nawozimy. Jej metabolizm jest spowolniony i nie jest ona w stanie wykorzystać dostarczonych składników pokarmowych. Nawożenie w tym czasie mogłoby jedynie zasolić podłoże i zaszkodzić korzeniom. Zasilanie wznawiamy dopiero wiosną, gdy roślina wyraźnie zacznie wypuszczać nowe pędy.

Przez całą zimę warto od czasu do czasu kontrolować stan rośliny. Sprawdzamy, czy nie pojawiają się na niej oznaki chorób (np. pleśń) lub szkodniki, które mogły przetrwać w ukryciu. Wszelkie zasychające lub gnijące fragmenty pędów należy na bieżąco usuwać. Taka regularna kontrola pozwala szybko zareagować w razie jakichkolwiek problemów.

Wybudzanie rośliny na wiosnę

Gdy dni stają się coraz dłuższe i cieplejsze, zazwyczaj pod koniec lutego lub na początku marca, można zacząć proces wybudzania bakopy ze stanu spoczynku. Roślinę należy przenieść do nieco cieplejszego i jaśniejszego pomieszczenia, na przykład na parapet okienny w mniej ogrzewanym pokoju. To sygnał dla niej, że nadchodzi wiosna i czas wznowić wegetację.

Wraz z podniesieniem temperatury i zwiększeniem ilości światła, stopniowo zwiększamy częstotliwość i obfitość podlewania. Ziemia powinna być teraz stale lekko wilgotna, ale wciąż należy uważać, aby jej nie przelać. Gdy zauważymy, że roślina zaczyna wypuszczać nowe, świeże pędy, możemy rozpocząć nawożenie, stosując na początku połowę zalecanej dawki nawozu do roślin kwitnących.

Nowe, wiosenne przyrosty są idealnym materiałem na sadzonki. Można je pobrać, gdy osiągną długość około 8-10 cm i ukorzenić w wodzie lub w lekkim podłożu. W ten sposób z jednej przezimowanej rośliny matecznej możemy uzyskać wiele nowych, młodych sadzonek, które latem stworzą piękne kompozycje. To najbardziej efektywny sposób wykorzystania przezimowanej bakopy.

Na zewnątrz roślinę (zarówno mateczną, jak i nowe sadzonki) można wystawić dopiero w drugiej połowie maja, gdy minie ryzyko przymrozków. Pamiętać należy o wcześniejszym, kilkudniowym procesie hartowania, czyli stopniowego przyzwyczajania jej do warunków panujących na dworze. Przezimowana bakopa, odpowiednio pobudzona na wiosnę, często kwitnie wcześniej i obficiej niż nowe rośliny kupione w sklepie.

📷: DeavmiCC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

To też może ci się spodobać