Share

Zimowanie anielskich trąb

Daria · 05.07.2025.

Zimowanie anielskich trąb jest jednym z najbardziej krytycznych i wymagających etapów w całorocznym cyklu uprawy tej rośliny w klimacie umiarkowanym. Ponieważ brugmansje pochodzą z ciepłych regionów Ameryki Południowej, nie są one w stanie przetrwać ujemnych temperatur, a nawet najmniejszy przymrozek może spowodować nieodwracalne uszkodzenia. Prawidłowe przygotowanie rośliny do okresu spoczynku oraz zapewnienie jej odpowiednich warunków w zimowej kwaterze jest absolutnie kluczowe dla jej przetrwania i obfitego kwitnienia w kolejnym sezonie. Proces ten wymaga wiedzy, staranności i odpowiedniego wyczucia, gdyż błędy popełnione na tym etapie są najczęstszą przyczyną utraty tych cennych roślin.

Moment przeniesienia brugmansji do pomieszczenia jest niezwykle ważny i nie należy z nim zwlekać. Należy to zrobić jeszcze przed nadejściem pierwszych jesiennych przymrozków, które w Polsce mogą wystąpić już na przełomie września i października. Warto na bieżąco śledzić prognozy pogody i reagować z wyprzedzeniem. Rośliny uprawiane w donicach po prostu przenosi się do wnętrza, natomiast te rosnące w gruncie należy ostrożnie wykopać z jak największą bryłą korzeniową, a następnie umieścić w odpowiednio dużym pojemniku.

Przed wniesieniem rośliny do pomieszczenia zaleca się przeprowadzenie kilku zabiegów przygotowawczych. Po pierwsze, należy dokładnie obejrzeć całą roślinę pod kątem obecności szkodników, takich jak mszyce, przędziorki czy wełnowce, aby nie wnieść ich do domu, gdzie mogłyby się rozmnożyć i zaatakować również inne rośliny doniczkowe. W razie potrzeby należy wykonać oprysk odpowiednim środkiem owadobójczym. Po drugie, warto przyciąć koronę rośliny, skracając pędy o około jedną trzecią ich długości. Ograniczy to jej rozmiary, ułatwi przechowywanie i zmniejszy transpirację w warunkach domowych.

Kluczowe dla sukcesu zimowania jest znalezienie odpowiedniego pomieszczenia. Idealna zimowa kwatera dla anielskich trąb powinna być chłodna i jasna. Optymalna temperatura to zakres od 5 do 10 stopni Celsjusza. W takich warunkach roślina przechodzi w stan spoczynku, ale dzięki dostępowi do światła może zachować część liści. Dobrze sprawdzają się nieogrzewane werandy, ogrody zimowe, jasne piwnice z oknem czy chłodne klatki schodowe. Im wyższa temperatura, tym więcej światła potrzebuje roślina i tym trudniej jest utrzymać ją w stanie spoczynku.

Pielęgnacja podczas zimowania jest ograniczona do minimum. Najważniejsze jest bardzo oszczędne podlewanie, którego celem jest jedynie zapobieganie całkowitemu wyschnięciu bryły korzeniowej. Podłoże powinno być raczej suche niż wilgotne. Zimą absolutnie nie nawozimy roślin. Należy również regularnie kontrolować stan zdrowotny przechowywanych brugmansji i usuwać wszelkie zasychające liście czy pędy. Prawidłowo przezimowana roślina z nową energią rozpocznie wzrost wczesną wiosną.

Kiedy przenieść rośliny do pomieszczenia?

Wybór odpowiedniego momentu na zakończenie sezonu wegetacyjnego i przeniesienie anielskich trąb do bezpiecznego schronienia jest kluczowy dla ich przetrwania. Decyzji tej nie można odkładać na ostatnią chwilę, ponieważ nawet jedna mroźna noc może zniszczyć całą roślinę. Najważniejszym wyznacznikiem jest prognozowana temperatura. Brugmansje należy przenieść do pomieszczenia, gdy nocne temperatury zaczynają regularnie spadać w okolice 5 stopni Celsjusza, a prognozy zapowiadają możliwość wystąpienia pierwszych przymrozków, czyli temperatury poniżej zera. Zazwyczaj w polskim klimacie jest to okres od końca września do połowy października, w zależności od regionu.

Nie warto czekać na pierwszy przymrozek. Lepiej działać profilaktycznie i przenieść rośliny nieco wcześniej, w czasie stabilnej, chociaż już chłodnej pogody. Nagłe przeniesienie rośliny z zimnego dworu do ciepłego mieszkania jest dla niej szokiem, dlatego warto, jeśli to możliwe, zastosować okres przejściowy. Można na przykład na kilka nocy, kiedy zapowiadane są największe spadki temperatur, wstawiać roślinę do nieogrzewanego garażu czy na werandę, a w ciągu dnia wciąż wystawiać na zewnątrz. Taki proces hartowania w odwrotną stronę ułatwi roślinie aklimatyzację.

Przed przeniesieniem rośliny do jej zimowej kwatery, należy ją odpowiednio przygotować. Jest to dobry moment na usunięcie wszystkich zżółkniętych i opadających liści, a także przekwitłych kwiatów i zawiązujących się owoców. Pozostawienie rozkładających się resztek organicznych na roślinie mogłoby stać się źródłem chorób grzybowych w warunkach ograniczonej wentylacji w pomieszczeniu. Czysta, zadbana roślina ma znacznie większe szanse na bezproblemowe przezimowanie.

Szczególną uwagę należy zwrócić na rośliny, które spędziły lato posadzone bezpośrednio w gruncie. Należy je wykopać z możliwie jak największą i najmniej uszkodzoną bryłą korzeniową. Czasem konieczne jest delikatne przycięcie najdłuższych korzeni, aby zmieściły się do przygotowanej donicy. Po umieszczeniu w pojemniku, wolne przestrzenie należy uzupełnić lekkim, przepuszczalnym podłożem, na przykład mieszanką ziemi ogrodowej z torfem. Po tym zabiegu roślinę należy umiarkowanie podlać i dać jej kilka dni na regenerację w osłoniętym miejscu, zanim zostanie wniesiona do docelowego pomieszczenia zimowego.

Przygotowanie brugmansji do zimowego spoczynku

Prawidłowe przygotowanie anielskich trąb do zimowania znacznie zwiększa ich szanse na przetrwanie i ułatwia opiekę nad nimi w tym trudnym okresie. Jednym z najważniejszych zabiegów jest przycinanie. Chociaż główne cięcie formujące wykonuje się wiosną, jesienne cięcie sanitarne i korygujące jest bardzo wskazane. Należy skrócić wszystkie pędy o około jedną trzecią, a nawet o połowę ich długości. Pozwoli to na zmniejszenie rozmiarów rośliny, co jest istotne, gdy dysponujemy ograniczoną przestrzenią do przechowywania. Usunięcie dużej części liści i pędów ogranicza również transpirację i zapotrzebowanie na wodę w okresie zimowym.

Podczas jesiennego cięcia należy przede wszystkim usunąć wszystkie pędy słabe, cienkie, uszkodzone oraz te, które nadmiernie zagęszczają koronę. Pozostawiamy zdrowe, silne i częściowo zdrewniałe pędy, które będą stanowiły szkielet rośliny w przyszłym sezonie. Taki zabieg nie tylko ułatwia przechowywanie, ale również przygotowuje roślinę do wiosennego, silnego wzrostu. Mniejsza masa zielona to także mniejsze ryzyko rozwoju chorób grzybowych w warunkach podwyższonej wilgotności w pomieszczeniach.

Kolejnym niezwykle ważnym krokiem jest dokładna inspekcja rośliny pod kątem obecności szkodników. Zimowa kwatera, ze swoją stabilną temperaturą i brakiem naturalnych wrogów, to idealne środowisko dla rozwoju mszyc, przędziorków, mączlików czy wełnowców. Wniesienie nawet kilku osobników do domu może skutkować masową inwazją w środku zimy, trudną do opanowania. Dlatego przed wniesieniem rośliny do środka należy dokładnie obejrzeć obie strony wszystkich liści, pędy i zakamarki w kątach liści.

W przypadku wykrycia jakichkolwiek szkodników, należy bezwzględnie przeprowadzić zabieg ich zwalczania jeszcze na zewnątrz. Można użyć preparatów ekologicznych, na przykład na bazie oleju rydzowego, lub w przypadku silnej inwazji – odpowiednich insektycydów chemicznych. Zabieg należy wykonać bardzo starannie, pamiętając o opryskaniu spodniej strony liści. Po oprysku warto odczekać kilka dni, aby upewnić się, że problem został zażegnany, zanim roślina trafi do pomieszczenia. Profilaktycznie można również przemyć liście wodą z dodatkiem szarego mydła.

Optymalne warunki w zimowej kwaterze

Wybór odpowiedniego miejsca do zimowania anielskich trąb jest decydujący dla ich przetrwania. Istnieją dwie główne metody zimowania: „na jasno” i „na ciemno”, a wybór zależy od warunków, jakimi dysponujemy. Idealnym rozwiązaniem jest zimowanie w warunkach chłodnych i jasnych. Optymalna temperatura powinna mieścić się w zakresie od 5 do 12 stopni Celsjusza. W takich warunkach roślina spowalnia swoje procesy życiowe, ale dzięki dostępowi do światła może zachować część liści i przeprowadzać fotosyntezę w minimalnym zakresie.

Pomieszczenie do jasnego zimowania musi mieć dostęp do naturalnego światła – idealnie nadają się do tego ogrody zimowe, chłodne werandy, nieogrzewane, ale widne garaże, piwnice z dużym oknem czy jasne klatki schodowe. Im wyższa temperatura w pomieszczeniu, tym więcej światła potrzebuje roślina. Przechowywanie w zbyt ciepłym i jednocześnie ciemnym miejscu jest bardzo niekorzystne – roślina będzie próbowała rosnąć, wypuszczając słabe, wyciągnięte i jasnozielone pędy (tzw. etiolacja), co ją bardzo osłabi i uczyni podatną na choroby.

Jeśli nie dysponujemy chłodnym i jasnym pomieszczeniem, alternatywą jest zimowanie „na ciemno”. W tym przypadku roślinę umieszcza się w całkowicie ciemnym pomieszczeniu, takim jak piwnica bez okien czy nieogrzewany garaż. Kluczowym warunkiem jest jednak zapewnienie bardzo niskiej, ale stabilnej temperatury, najlepiej w granicach 2-6 stopni Celsjusza. W takich warunkach roślina przechodzi w stan głębokiego spoczynku i całkowicie traci liście. Jest to metoda bardziej ryzykowna, ponieważ roślina jest bardziej narażona na gnicie w przypadku nadmiernej wilgoci.

Niezależnie od wybranej metody, bardzo ważna jest wentylacja. Pomieszczenie, w którym zimują brugmansje, powinno być regularnie wietrzone, zwłaszcza w cieplejsze, bezmroźne dni. Zastój wilgotnego powietrza sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, w szczególności szarej pleśni. Dobra cyrkulacja powietrza pomaga utrzymać rośliny w dobrej kondycji przez całą zimę i minimalizuje ryzyko infekcji.

Pielęgnacja w okresie spoczynku

Pielęgnacja anielskich trąb w okresie zimowego spoczynku jest ograniczona do absolutnego minimum i polega głównie na zapewnieniu im spokoju. Najważniejszym i jednocześnie najtrudniejszym zadaniem jest odpowiednie podlewanie. Zapotrzebowanie rośliny na wodę w tym okresie jest znikome. Podlewamy bardzo rzadko i oszczędnie, używając niewielkiej ilości wody. Celem jest jedynie niedopuszczenie do całkowitego wyschnięcia i stwardnienia bryły korzeniowej, co mogłoby doprowadzić do obumarcia korzeni.

Częstotliwość podlewania zależy od temperatury i wilgotności w pomieszczeniu. W chłodnej piwnicy (5-8°C) może to być konieczne raz na 3-4 tygodnie, a nawet rzadziej. W jaśniejszych i nieco cieplejszych kwaterach (10-12°C) podlewanie może być potrzebne co 2-3 tygodnie. Zawsze przed podlaniem należy sprawdzić wilgotność podłoża, wkładając palec na głębokość kilku centymetrów. Podlewamy dopiero wtedy, gdy ziemia jest wyraźnie sucha. Nadmiar wody jest zimą znacznie groźniejszy niż jej niedobór. Zbyt wilgotne i zimne podłoże to prosta droga do zgnilizny korzeni.

W okresie zimowania absolutnie nie stosujemy żadnych nawozów. Nawożenie mogłoby przedwcześnie pobudzić roślinę do wzrostu, co w warunkach niedoboru światła i niskiej temperatury byłoby dla niej bardzo niekorzystne i wyczerpujące. Zasilanie wznawiamy dopiero wczesną wiosną (w marcu), kiedy przenosimy roślinę do cieplejszego i jaśniejszego miejsca, aby przygotować ją do nowego sezonu wegetacyjnego.

Należy również regularnie, co kilka tygodni, kontrolować stan zimujących roślin. Usuwamy wszelkie opadłe liście z powierzchni ziemi, aby nie stały się pożywką dla grzybów. Sprawdzamy, czy na pędach nie pojawiają się objawy chorób (np. plamy, nalot pleśni) lub ślady obecności szkodników, które mogły przetrwać jesienne zabiegi. Wszelkie porażone lub zasychające pędy należy natychmiast wyciąć. Taka regularna kontrola pozwala na szybką reakcję w razie jakichkolwiek problemów i zwiększa szanse na pomyślne przezimowanie.

To też może ci się spodobać