Róża okrywowa 'The Fairy’ jest odmianą charakteryzującą się dobrą mrozoodpornością, co jest jedną z jej licznych zalet i przyczynia się do jej popularności w różnych strefach klimatycznych. Jednakże, mimo swojej naturalnej wytrzymałości, w warunkach polskiego klimatu, zwłaszcza podczas mroźnych i bezśnieżnych zim, odpowiednie przygotowanie krzewów do okresu spoczynku jest kluczowe dla ich bezpiecznego przetrwania. Prawidłowe zimowanie nie tylko chroni roślinę przed uszkodzeniami mrozowymi, ale także zapewnia jej lepszy start na wiosnę, co przekłada się na obfite kwitnienie w nadchodzącym sezonie. Proces przygotowania do zimy obejmuje kilka prostych, ale istotnych zabiegów, które należy wykonać w odpowiednim czasie jesienią.
Fundamentalnym elementem przygotowania róży 'The Fairy’ do zimy jest zapewnienie jej dobrej kondycji przez cały sezon wegetacyjny. Zdrowa, dobrze odżywiona i prawidłowo nawodniona roślina znacznie lepiej znosi niskie temperatury niż krzew osłabiony przez choroby, szkodniki czy suszę. Dlatego tak ważne jest zaprzestanie nawożenia azotowego już w połowie sierpnia, aby nie stymulować wzrostu młodych, niedojrzałych pędów, które nie zdążyłyby zdrewnieć przed nadejściem mrozów. Zamiast tego, we wrześniu można zastosować nawozy jesienne bogate w potas, który wspomaga procesy drewnienia i zwiększa odporność komórek roślinnych na uszkodzenia mrozowe.
Kolejnym ważnym krokiem jest jesienne uporządkowanie rabaty. Należy dokładnie wygrabić i usunąć wszystkie opadłe liście spod krzewów, ponieważ mogą one być siedliskiem zimujących form patogenów grzybowych. Czyste podłoże ogranicza ryzyko infekcji na wiosnę. Jesienne cięcie róży 'The Fairy’ powinno być bardzo ograniczone. Usuwamy jedynie kwiatostany oraz pędy wyraźnie chore, uszkodzone lub martwe. Zasadnicze cięcie formujące wykonuje się dopiero wiosną, ponieważ pozostawienie dłuższych pędów na zimę stanowi dodatkową ochronę dla niżej położonych części rośliny.
Najważniejszym zabiegiem bezpośrednio chroniącym roślinę przed mrozem jest kopczykowanie. Polega ono na usypaniu u podstawy krzewu kopczyka z ziemi ogrodowej, dojrzałego kompostu lub kory sosnowej. Kopczyk powinien mieć wysokość około 20-30 cm i chroni on najwrażliwszą część róży – szyjkę korzeniową oraz podstawę pędów, z której wiosną wybiją nowe przyrosty. Zabieg ten wykonujemy późną jesienią, zazwyczaj w listopadzie, po pierwszych silniejszych przymrozkach, gdy wierzchnia warstwa gleby lekko zamarznie, ale zanim nadejdą stałe, siarczyste mrozy.
W regionach o szczególnie surowych zimach lub w przypadku młodych, świeżo posadzonych krzewów, samo kopczykowanie może być niewystarczające. Warto wówczas zastosować dodatkowe okrycie w postaci stroiszu, czyli gałązek drzew iglastych (np. świerka, jodły). Stroisz rozkłada się na usypanych kopczykach i na pędach róży. Taka osłona chroni roślinę przed mroźnym, wysuszającym wiatrem, a jednocześnie jest przewiewna i nie powoduje zaparzania się pędów. Alternatywą dla stroiszu może być biała agrowłóknina, którą luźno owija się krzew.
Więcej artykułów na ten temat
Przygotowanie krzewu jesienią
Prawidłowe przygotowanie róży 'The Fairy’ do zimy rozpoczyna się już pod koniec lata i trwa przez całą jesień. Kluczowe jest stopniowe wprowadzanie rośliny w stan spoczynku. Od połowy sierpnia należy zaprzestać stosowania nawozów zawierających azot, aby nie pobudzać jej do wytwarzania nowych, delikatnych pędów. Młode przyrosty, które pojawią się późnym latem, nie zdążą odpowiednio zdrewnieć przed nadejściem zimy i z pewnością zostaną uszkodzone przez mróz, co niepotrzebnie osłabi cały krzew. Zamiast tego, we wrześniu można zasilić różę nawozem jesiennym bogatym w potas i fosfor, co wzmocni jej tkanki i zwiększy mrozoodporność.
Ważnym elementem jesiennej pielęgnacji jest również ograniczenie podlewania. W miarę jak dni stają się chłodniejsze, a wzrost rośliny zwalnia, jej zapotrzebowanie na wodę maleje. Należy pozwolić podłożu lekko przesychać, co jest naturalnym sygnałem dla rośliny do przygotowania się na nadchodzącą zimę. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jesień jest bardzo sucha. Wówczas należy zapewnić roślinie odpowiednią ilość wody, aby nie weszła w okres spoczynku zimowego odwodniona, co mogłoby prowadzić do jej uschnięcia podczas mroźnej, bezśnieżnej zimy (tzw. susza fizjologiczna).
Jesienią należy również zadbać o fitosanitarny stan otoczenia krzewu. Dokładne wygrabienie i usunięcie wszystkich opadłych liści jest zabiegiem niezbędnym. To właśnie na nich zimują zarodniki grzybów odpowiedzialnych za choroby takie jak czarna plamistość czy mączniak. Pozostawienie zainfekowanych liści pod krzewem na zimę to gwarancja silnej infekcji już od wczesnej wiosny. Zebrane liście najlepiej jest spalić lub głęboko zakopać, a nie wrzucać na kompostownik, aby nie rozprzestrzeniać patogenów.
Cięcie jesienne w przypadku róży 'The Fairy’ powinno być minimalne. Zbyt silne przycinanie pędów jesienią może pobudzić uśpione pąki do rozwoju, co jest bardzo niekorzystne przed zimą. Ograniczamy się jedynie do usunięcia przekwitniętych kwiatostanów, co zapobiega tworzeniu się owoców i niepotrzebnemu wydatkowaniu energii przez roślinę. Wycinamy także pędy ewidentnie martwe, chore lub uszkodzone mechanicznie, które mogłyby stać się źródłem infekcji w okresie zimowym. Główne cięcie formujące przeprowadzamy dopiero wiosną.
Więcej artykułów na ten temat
Metody okrywania na zimę
Główną i najpopularniejszą metodą zabezpieczania róży 'The Fairy’ na zimę jest kopczykowanie. Zabieg ten ma na celu ochronę podstawy krzewu i systemu korzeniowego przed przemarznięciem. Do kopczykowania najlepiej użyć ziemi ogrodowej z innego miejsca w ogrodzie lub dojrzałego kompostu. Nie należy zgarniać ziemi bezpośrednio spod krzewu, ponieważ mogłoby to odsłonić i narazić na przemarznięcie powierzchniowe korzenie. Kopczyk powinien mieć wysokość około 20-30 cm i być na tyle szeroki, aby dobrze osłonić wszystkie pędy u ich nasady.
Kopczykowanie wykonuje się późną jesienią, gdy temperatura powietrza przez kilka dni utrzymuje się poniżej zera. Zbyt wczesne okrycie róż, gdy jest jeszcze ciepło, może prowadzić do ich zaparzania się, rozwoju chorób grzybowych, a nawet przedwczesnego pobudzenia do wzrostu. Z kolei zwlekanie z kopczykowaniem do momentu, gdy nadejdą silne mrozy i ziemia głęboko zamarznie, może uniemożliwić wykonanie tego zabiegu. Dlatego kluczowe jest obserwowanie prognoz pogody.
W rejonach o ostrzejszych zimach lub w przypadku uprawy na otwartych, wietrznych stanowiskach, warto zastosować dodatkową osłonę na część nadziemną krzewu. Doskonałym materiałem do tego celu jest stroisz, czyli gałązki drzew iglastych. Stroisz rozkłada się na kopczyku i pędach róży, tworząc luźną, przewiewną osłonę. Chroni ona przed mroźnym wiatrem i słońcem w mroźne dni (co zapobiega pękaniu kory), a jednocześnie nie gromadzi wilgoci i pozwala roślinie oddychać. Zatrzymuje również śnieg, który jest najlepszą naturalną izolacją.
Alternatywą dla stroiszu jest użycie białej agrowłókniny zimowej, najlepiej o gramaturze 50 g/m². Można nią luźno owinąć cały krzew, formując rodzaj kaptura i przywiązując go sznurkiem u podstawy. Ważne jest, aby okrycie nie przylegało ciasno do pędów i aby pozostawić pewną przestrzeń dla cyrkulacji powietrza. Należy unikać stosowania folii, słomy czy liści, ponieważ materiały te nie przepuszczają powietrza, łatwo nasiąkają wodą i mogą prowadzić do gnicia i zaparzania się pędów pod okryciem.
Zimowanie róż w pojemnikach
Zimowanie róży 'The Fairy’ uprawianej w pojemniku wymaga znacznie więcej uwagi i staranności niż w przypadku roślin rosnących w gruncie. System korzeniowy w donicy jest o wiele bardziej narażony na przemarznięcie, ponieważ nie jest chroniony przez dużą masę ziemi. Bryła korzeniowa może przemarznąć na wskroś już przy niewielkich mrozach, co prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń i śmierci rośliny. Dlatego kluczowe jest odpowiednie zabezpieczenie zarówno korzeni, jak i części nadziemnej.
Najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem na przezimowanie róży w donicy jest przeniesienie jej do chłodnego, jasnego lub ciemnego, nieogrzewanego pomieszczenia, w którym temperatura utrzymuje się stabilnie w granicach od 0 do 5°C. Idealnie nadaje się do tego celu garaż, piwnica, weranda lub nieogrzewany budynek gospodarczy. Przed wniesieniem rośliny do pomieszczenia, należy ją umiarkowanie podlać. W trakcie zimowania podłoże powinno być lekko wilgotne, dlatego należy je sporadycznie, bardzo oszczędnie podlewać, co kilka tygodni, aby bryła korzeniowa całkowicie nie wyschła.
Jeśli nie mamy możliwości przeniesienia donicy do pomieszczenia, musimy ją bardzo starannie zabezpieczyć na zewnątrz. Donicę należy odizolować od zimnego podłoża, ustawiając ją na grubej płycie styropianu, drewnianych deskach lub cegłach. Następnie całą donicę, łącznie z jej ściankami, należy dokładnie ocieplić. Można ją wstawić do znacznie większego kartonowego pudła, a przestrzeń między ściankami wypełnić materiałem izolacyjnym, takim jak suche liście, kora, trociny, słoma czy zgniecione gazety. Całość można owinąć jutą lub kilkoma warstwami agrowłókniny.
Część nadziemną krzewu w donicy również należy zabezpieczyć. Po ociepleniu donicy, u podstawy pędów usypujemy niewielki kopczyk z kory lub ziemi. Następnie całą koronę krzewu owijamy luźno kilkoma warstwami białej agrowłókniny lub zakładamy na nią gotowy kaptur ochronny. Tak zabezpieczoną roślinę najlepiej jest ustawić w miejscu zacisznym, osłoniętym od wiatru, na przykład przy ścianie budynku. Należy pamiętać o sporadycznym podlewaniu w okresach odwilży, gdy nie ma mrozu, aby zapobiec wyschnięciu bryły korzeniowej.
Wiosenne odkrywanie róż
Równie ważny jak termin okrywania róż na zimę, jest termin ich odkrywania na wiosnę. Zbyt wczesne zdjęcie osłon, gdy wciąż istnieje ryzyko silnych przymrozków, może narazić zahartowane pędy na uszkodzenia. Z kolei zbyt długie przetrzymywanie roślin pod okryciem, gdy dni stają się coraz cieplejsze, może prowadzić do ich zaparzania, rozwoju chorób grzybowych i przedwczesnego wybijania bladych, wiotkich pędów, które zostaną zniszczone przez pierwsze nocne ochłodzenie. Dlatego proces odkrywania należy przeprowadzać stopniowo.
Odkrywanie róż rozpoczynamy zazwyczaj w drugiej połowie marca lub na początku kwietnia, gdy temperatura w ciągu dnia regularnie utrzymuje się powyżej zera, a prognozy nie przewidują powrotu siarczystych mrozów. Pierwszym krokiem jest zdjęcie wierzchniej warstwy okrycia, czyli usunięcie agrowłókniny lub stroiszu. Pozostawiamy jednak nienaruszony kopczyk u podstawy krzewu, który nadal chroni najwrażliwszą część rośliny przed ewentualnymi wiosennymi przymrozkami.
Rozgarnięcie kopczyka to ostatni etap odkrywania, który wykonujemy kilka lub kilkanaście dni po zdjęciu wierzchniej osłony. Najlepiej zrobić to w pochmurny, bezwietrzny dzień, aby nie narażać delikatnych, ukrytych pod kopczykiem pąków na szok termiczny i gwałtowne wysuszenie przez słońce i wiatr. Ziemię lub kompost z kopczyka należy delikatnie rozgarnąć, starając się nie uszkodzić pędów. Rozgarnięty materiał można rozłożyć na rabacie wokół krzewu, co wzbogaci glebę.
Po całkowitym odkryciu róży i rozgarnięciu kopczyka przychodzi czas na wiosenne cięcie. Jest to idealny moment, aby ocenić stan pędów po zimie i usunąć wszystkie części, które przemarzły, są suche, czarne lub uszkodzone. Cięcie wykonuje się tuż nad zdrowym, nabrzmiałym pąkiem, skierowanym na zewnątrz korony. Prawidłowo przeprowadzone odkrywanie i cięcie zapewniają róży 'The Fairy’ zdrowy i energiczny start w nowy sezon wegetacyjny, co jest fundamentem jej późniejszego obfitego kwitnienia.