Laurowiśnia wschodnia, mimo że jest rośliną zimozieloną, pochodzi z regionów o łagodniejszym klimacie niż Polska. Dlatego jej skuteczne przezimowanie, zwłaszcza w chłodniejszych rejonach naszego kraju, stanowi jedno z największych wyzwań w uprawie. Prawidłowe przygotowanie krzewu do okresu spoczynku jest kluczowe dla jego przetrwania w dobrej kondycji i uniknięcia uszkodzeń mrozowych, które mogą zniweczyć cały sezon pracy. Proces zimowania to nie jednorazowy zabieg, ale szereg przemyślanych działań, które należy podjąć już od końca lata. Zrozumienie fizjologii rośliny i zagrożeń, jakie niesie ze sobą zima, pozwoli na podjęcie właściwych kroków, które zapewnią, że na wiosnę nasza laurowiśnia znów zachwyci zdrowymi, zielonymi liśćmi.
Klucz do sukcesu w zimowaniu laurowiśni leży w odpowiednim przygotowaniu, które rozpoczyna się już w sierpniu. W tym okresie należy bezwzględnie zaprzestać stosowania nawozów zawierających azot. Azot pobudza roślinę do intensywnego wzrostu i tworzenia młodych, delikatnych pędów, które nie zdążą zdrevnieć przed nadejściem mrozów i z pewnością zostaną uszkodzone. Zamiast tego, na przełomie sierpnia i września, warto zastosować specjalne nawozy jesienne, bogate w potas i fosfor. Potas jest pierwiastkiem, który znacząco zwiększa mrozoodporność roślin, wspomagając proces drewnienia pędów i zagęszczając soki komórkowe, co obniża ich temperaturę zamarzania.
Drugim fundamentalnym elementem przygotowań jest zapewnienie roślinie odpowiedniego zapasu wody przed zimą. Laurowiśnia jako roślina zimozielona transpiruje wodę przez liście przez cały rok, również zimą. Jeśli nie będzie mogła pobrać wody z zamarzniętej gleby, grozi jej zjawisko suszy fizjologicznej, która jest częstszą przyczyną zamierania niż sam mróz. Dlatego późną jesienią, tuż przed nadejściem trwałych przymrozków, należy bardzo obficie podlać wszystkie krzewy. Woda powinna głęboko przesiąknąć do strefy korzeniowej, tworząc zapas wilgoci, z którego roślina będzie mogła korzystać w okresie zimowym.
Wybór odpowiedniego stanowiska podczas sadzenia ma ogromny wpływ na zimowanie. Laurowiśnie posadzone w miejscach zacisznych, osłoniętych od mroźnych, wschodnich wiatrów, zimują znacznie lepiej niż te rosnące na otwartych, wietrznych przestrzeniach. Wiatr potęguje działanie mrozu i znacznie przyspiesza wysychanie liści. Idealne są stanowiska przy ścianach budynków, za gęstym żywopłotem lub w pobliżu większych drzew i krzewów. Jeśli nasze laurowiśnie rosną w mniej korzystnych lokalizacjach, konieczne będzie zastosowanie osłon zimowych.
Ostatnim etapem jest fizyczne zabezpieczenie rośliny, zwłaszcza w pierwszych latach po posadzeniu oraz w przypadku odmian o niższej mrozoodporności. Podstawą jest ochrona systemu korzeniowego, który jest najbardziej wrażliwy na przemarzanie. W tym celu wokół podstawy krzewu usypuje się kopczyk o wysokości około 20-30 cm. Można do tego użyć kory sosnowej, trocin, suchych liści lub ziemi kompostowej. Kopczyk ten izoluje korzenie przed niskimi temperaturami i zabezpiecza najniżej położone pąki, z których roślina będzie mogła się odrodzić w przypadku przemarznięcia części nadziemnej.
Ocena mrozoodporności i wybór odmian
Mrozoodporność laurowiśni wschodniej nie jest jednolita i zależy w dużej mierze od konkretnej odmiany. Podstawowy gatunek jest umiarkowanie odporny na mróz i bez większych problemów zimuje w najcieplejszych regionach Polski (strefa 7a i 7b). Jednak w chłodniejszych częściach kraju, zwłaszcza na wschodzie i w rejonach podgórskich (strefy 6a, 6b), jego uprawa może być ryzykowna bez odpowiedniego zabezpieczenia. Dlatego przy zakupie roślin warto zwrócić uwagę na wybór odmian, które charakteryzują się podwyższoną mrozoodpornością.
Do odmian uważanych za jedne z najbardziej odpornych na niskie temperatury należą 'Caucasica’, 'Etna’ oraz 'Novita’. Odmiany te, przy zapewnieniu odpowiednich warunków i przygotowania, mają znacznie większe szanse na bezproblemowe przezimowanie nawet w chłodniejszych strefach klimatycznych. Z kolei popularne, ale bardziej wrażliwe odmiany, takie jak 'Rotundifolia’ czy 'Otto Luyken’, wymagają staranniejszego okrycia i wyboru wyjątkowo zacisznych stanowisk. Świadomy wybór odmiany dostosowanej do lokalnych warunków klimatycznych jest pierwszym i najważniejszym krokiem do sukcesu.
Należy pamiętać, że mrozoodporność podawana w katalogach i na etykietach roślin dotyczy zazwyczaj dojrzałych, dobrze ukorzenionych egzemplarzy rosnących w optymalnych warunkach. Młode, nowo posadzone rośliny są znacznie bardziej wrażliwe na niskie temperatury, niezależnie od odmiany. Ich system korzeniowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, co czyni je bardziej podatnymi na przemarzanie i suszę fizjologiczną. Dlatego każda nowo posadzona laurowiśnia, przez pierwsze 2-3 zimy, powinna być bezwzględnie okrywana i starannie przygotowywana do okresu spoczynku.
Kondycja rośliny w sezonie wegetacyjnym ma bezpośredni wpływ na jej zdolność do przetrwania zimy. Krzewy osłabione przez suszę, choroby, szkodniki lub niedobory składników pokarmowych będą znacznie gorzej zimować. Dlatego tak ważna jest całoroczna, systematyczna pielęgnacja, obejmująca regularne podlewanie, zbilansowane nawożenie (zwłaszcza jesienne nawożenie potasem) i ochronę przed patogenami. Zdrowa i silna laurowiśnia wejdzie w okres zimowy z lepszymi rezerwami energetycznymi i większą naturalną odpornością na stres związany z niskimi temperaturami.
Metody ochrony przed mrozem i wiatrem
Najważniejszym elementem ochrony części nadziemnej jest zabezpieczenie jej przed mroźnym, wysuszającym wiatrem oraz ostrym, zimowym słońcem. Do tego celu najlepiej nadaje się biała agrowłóknina. Jest to materiał przepuszczający powietrze i częściowo światło, który nie powoduje zaparzania się rośliny. Laurowiśnię należy owinąć kilkoma warstwami agrowłókniny, luźno obwiązując sznurkiem, aby nie uszkodzić pędów. Okrycie powinno być na tyle obszerne, by nie przylegało ciasno do liści. Zakłada się je po pierwszych większych przymrozkach, zazwyczaj w listopadzie lub grudniu, a zdejmuje wczesną wiosną, w pochmurny dzień, aby roślina mogła stopniowo przyzwyczaić się do słońca.
Alternatywą dla agrowłókniny mogą być tradycyjne, naturalne materiały, takie jak słomiane maty (chochoły) lub stroisz, czyli gałęzie drzew iglastych. Stroisz jest szczególnie polecany, ponieważ jest przewiewny, dobrze izoluje i nie gnije tak szybko jak słoma. Gałęziami (np. świerkowymi lub jodłowymi) można okryć podstawę krzewu, a także wpleść je delikatnie między pędy, tworząc naturalną osłonę. W przypadku żywopłotów lub dużych nasadzeń można zbudować proste parawany z mat lub gęstej siatki cieniującej od strony najsilniejszych wiatrów.
Szczególnej ochrony wymagają laurowiśnie uprawiane w donicach na tarasach i balkonach. Ich system korzeniowy jest całkowicie narażony na działanie mrozu, ponieważ nie chroni go warstwa gruntu. Przed nadejściem zimy donicę należy zabezpieczyć, owijając ją grubą warstwą juty, słomianymi matami lub folią bąbelkową, a następnie ustawiając na płycie styropianu, aby odizolować ją od zimnego podłoża. Część nadziemną okrywamy agrowłókniną tak samo jak rośliny w gruncie. Jeśli mamy taką możliwość, najlepiej przenieść donicę na zimę do chłodnego, ale jasnego pomieszczenia, gdzie temperatura oscyluje w granicach 0-5°C, np. do nieogrzewanego garażu czy piwnicy z oknem.
Należy unikać stosowania do okrywania folii polietylenowej lub innych materiałów nieprzepuszczających powietrza. Pod taką osłoną, w słoneczne zimowe dni, temperatura może gwałtownie wzrosnąć, co prowadzi do rozhartowania rośliny i jej zaparzania. Brak cyrkulacji powietrza sprzyja również rozwojowi chorób grzybowych. Pamiętaj, że celem zimowego okrycia jest nie tyle ogrzanie rośliny, co ochrona przed gwałtownymi wahaniami temperatury, wysuszającym wiatrem i operacją słońca, które są głównymi przyczynami uszkodzeń.
Pielęgnacja w okresie zimowym i wczesnowiosennym
Zimowa pielęgnacja laurowiśni nie kończy się na jej okryciu. Bardzo ważnym zabiegiem jest podlewanie roślin w okresach odwilży. Kiedy temperatura powietrza przez kilka dni utrzymuje się powyżej zera, a gleba rozmarza, należy uzupełnić zapasy wody w podłożu. Jest to jedyna okazja dla rośliny, aby zrekompensować wodę utraconą w procesie transpiracji w mroźne dni. Nawet jedno czy dwa takie podlewania w ciągu całej zimy mogą znacząco poprawić kondycję laurowiśni i uratować ją przed skutkami suszy fizjologicznej.
Kolejnym zagrożeniem zimą, zwłaszcza po obfitych opadach, jest ciężki, mokry śnieg. Jego warstwa zalegająca na gałęziach może prowadzić do ich deformacji, a nawet wyłamywania, szczególnie w przypadku odmian o luźniejszym pokroju. Dlatego po każdej intensywnej śnieżycy warto delikatnie strząsnąć nadmiar śniegu z krzewów. Należy to robić ostrożnie, na przykład za pomocą miotły, aby nie uszkodzić zamarzniętych, kruchych pędów. Usuwanie śniegu poprawia również dostęp światła do liści.
Wczesną wiosną, zazwyczaj w marcu, gdy minie już ryzyko silnych mrozów, można przystąpić do zdejmowania zimowych osłon. Ważne jest, aby zrobić to w pochmurny, bezwietrzny dzień. Nagłe wystawienie rośliny, która przez kilka miesięcy była osłonięta, na ostre wiosenne słońce może spowodować szok i poparzenie liści. Dlatego proces odkrywania warto rozłożyć na kilka dni, początkowo tylko uchylając osłonę. Po zdjęciu okrycia należy również usunąć kopczyk chroniący korzenie.
Po odkryciu rośliny należy dokładnie ocenić jej stan. Wszystkie pędy, które są suche, czarne lub ewidentnie przemarznięte, należy wyciąć ostrym sekatorem. Cięcie wykonujemy aż do zdrowej, zielonej tkanki. Nie należy się obawiać nawet silnego cięcia, ponieważ laurowiśnia bardzo dobrze się regeneruje i szybko wypuści nowe pędy z niżej położonych pąków. Po cięciu sanitarnym i pierwszym wiosennym nawożeniu roślina powinna szybko wrócić do dobrej formy i odzyskać swój atrakcyjny wygląd.