Groszek szerokolistny jest byliną, co oznacza, że przy odpowiednim zabezpieczeniu jest w stanie przetrwać zimę w gruncie i co roku odradzać się z podziemnej karpy korzeniowej. Jego mrozoodporność jest stosunkowo wysoka, jednak stopień, w jakim roślina poradzi sobie z niskimi temperaturami, zależy od wielu czynników, takich jak wiek rośliny, jej kondycja po sezonie wegetacyjnym, warunki panujące zimą oraz rejon klimatyczny Polski. Prawidłowe przygotowanie groszku do okresu spoczynku jest kluczowym zabiegiem, który minimalizuje ryzyko uszkodzeń mrozowych i gwarantuje silny start rośliny na wiosnę. Proces ten obejmuje kilka prostych, ale istotnych czynności, które należy wykonać jesienią.
Podstawowym celem jesiennych zabiegów jest ochrona bryły korzeniowej, która jest najcenniejszą i jednocześnie najbardziej wrażliwą na przemarzanie częścią rośliny. To właśnie w korzeniach zmagazynowane są substancje zapasowe, które umożliwią groszkowi dynamiczny wzrost w kolejnym sezonie. Część nadziemna, czyli pędy i liście, naturalnie zamiera po pierwszych silniejszych przymrozkach i nie wymaga specjalnej ochrony. Wręcz przeciwnie, jej pozostawienie na zimę może zwiększać ryzyko rozwoju chorób grzybowych.
Przygotowania do zimowania należy rozpocząć już pod koniec lata, stopniowo ograniczając nawożenie, zwłaszcza azotowe, aby nie pobudzać rośliny do tworzenia nowych, delikatnych pędów, które nie zdążyłyby zdrevnieć przed zimą. Ważne jest również odpowiednie nawodnienie gleby jesienią, o ile nie zapewniają go opady deszczu. Roślina, która wchodzi w okres spoczynku dobrze nawodniona, jest mniej narażona na zjawisko suszy fizjologicznej, która może wystąpić podczas mroźnej, bezśnieżnej zimy.
Młode, jednoroczne rośliny, posadzone w danym sezonie, wymagają szczególnej troski i solidniejszego okrycia niż starsze, dobrze ugruntowane egzemplarze. Ich system korzeniowy nie jest jeszcze tak głęboki i rozbudowany, co czyni je bardziej podatnymi na przemarzanie. Staranne zabezpieczenie groszku na zimę to inwestycja, która z pewnością zwróci się w postaci zdrowej, bujnie rosnącej i obficie kwitnącej rośliny w nadchodzącym roku.
Przygotowanie rośliny do okresu spoczynku
Przygotowanie groszku szerokolistnego do zimy to proces, który rozpoczyna się już późnym latem. Kluczowe jest, aby pozwolić roślinie naturalnie zakończyć cykl wegetacyjny i wejść w stan spoczynku. Od końca sierpnia należy zaprzestać stosowania wszelkich nawozów, a zwłaszcza tych zawierających azot. Nawożenie w tym okresie stymulowałoby roślinę do dalszego wzrostu, a młode, niezdrewniałe pędy byłyby bardzo wrażliwe na niskie temperatury i z pewnością by przemarzły, osłabiając całą roślinę.
Jesienią należy również stopniowo ograniczać podlewanie, dostosowując je do coraz niższych temperatur i częstszych opadów. Nie można jednak dopuścić do całkowitego przesuszenia bryły korzeniowej przed nadejściem mrozów. Jeśli jesień jest wyjątkowo sucha, warto podlać groszek obficie kilka razy, aby gleba w strefie korzeniowej była odpowiednio wilgotna. Jest to ważne, ponieważ rośliny zimą często cierpią nie tyle z powodu samego mrozu, co z powodu suszy fizjologicznej, kiedy zamarznięta gleba uniemożliwia im pobieranie wody.
Kolejnym ważnym krokiem jest jesienne cięcie. Po pierwszych silnych przymrozkach, kiedy część nadziemna groszku zżółknie i zwiędnie, należy przyciąć wszystkie pędy nisko nad ziemią, pozostawiając jedynie 5-10 centymetrowe fragmenty. Taki zabieg ma kilka zalet. Po pierwsze, ułatwia okrycie rośliny na zimę. Po drugie, usuwa martwe resztki roślinne, które mogłyby stać się siedliskiem chorób grzybowych i zimujących szkodników. Czyste stanowisko wokół rośliny to podstawa fitosanitarnej profilaktyki.
Przed wykonaniem okrycia zimowego warto również odchwaścić teren wokół karpy korzeniowej. Chwasty pozostawione na zimę mogą stanowić schronienie dla gryzoni, które z kolei mogą podgryzać korzenie groszku pod warstwą ściółki. Dokładne uprzątnięcie stanowiska minimalizuje to ryzyko i zapewnia roślinie lepsze warunki do przezimowania.
Ochrona korzeni przed mrozem
Najważniejszym elementem zimowania groszku szerokolistnego jest ochrona jego systemu korzeniowego przed przemarzaniem. W tym celu, po jesiennym przycięciu pędów, należy usypać wokół podstawy rośliny kopczyk z materiału izolacyjnego. Zabieg ten wykonuje się zazwyczaj w listopadzie, gdy temperatura powietrza zaczyna regularnie spadać poniżej zera, ale ziemia nie jest jeszcze zamarznięta. Zbyt wczesne okrycie rośliny, gdy jest jeszcze ciepło, może prowadzić do jej zaparzania i rozwoju chorób grzybowych.
Do kopczykowania można użyć różnych materiałów. Doskonale nadaje się do tego celu ziemia ogrodowa lub dojrzały kompost. Warstwa o grubości około 20-30 centymetrów skutecznie zabezpieczy korzenie i znajdujące się tuż pod powierzchnią ziemi pąki śpiące przed działaniem mrozu. Użycie kompostu ma dodatkową zaletę – wiosną, po rozgarnięciu kopczyka, wzbogaci on glebę w cenne składniki odżywcze, zapewniając roślinie doskonały start.
Oprócz kopczyka z ziemi lub kompostu, warto zastosować dodatkową warstwę ściółki okrywającej. Mogą to być suche liście (najlepiej z drzew liściastych, np. dębu czy buka, które wolno się rozkładają), kora sosnowa, trociny, słoma lub stroisz (gałązki drzew iglastych). Warstwa ściółki o grubości 10-15 cm stanowi dodatkową izolację, a także chroni glebę przed gwałtownymi wahaniami temperatury i wysuszającym działaniem zimowego wiatru. Stroisz jest szczególnie polecany, ponieważ jest przewiewny i nie gnije tak szybko jak liście, a dodatkowo zabezpiecza kopczyk przed rozwiewaniem przez wiatr.
Należy unikać stosowania materiałów, które łatwo chłoną wodę i zbijają się w nieprzepuszczalną masę, jak na przykład skoszona trawa. Taka mokra i zbita warstwa może prowadzić do gnicia korzeni pod okryciem. Prawidłowo wykonane okrycie powinno chronić przed mrozem, ale jednocześnie zapewniać minimalną cyrkulację powietrza, aby zapobiec rozwojowi pleśni.
Zimowanie młodych i dojrzałych egzemplarzy
Sposób zabezpieczania na zimę powinien być dostosowany do wieku i kondycji rośliny. Młode groszki, posadzone w ogrodzie w bieżącym roku, są znacznie bardziej wrażliwe na mróz niż starsze, dobrze ugruntowane okazy. Ich system korzeniowy jest jeszcze stosunkowo płytki i słabo rozwinięty, co czyni je podatnymi na przemarzanie. Dlatego w przypadku roślin w pierwszym roku po posadzeniu, okrycie zimowe musi być szczególnie staranne i grube.
Dla młodych roślin zaleca się usypanie solidnego kopczyka z kompostu lub ziemi, a następnie przykrycie go grubą warstwą suchych liści lub kory. Całość warto dodatkowo zabezpieczyć stroiszem, który przytrzyma lekkie materiały na miejscu i zapewni dodatkową izolację. Taka wielowarstwowa „pierzynka” skutecznie ochroni młodą karpę korzeniową nawet podczas surowej, bezśnieżnej zimy. Śnieg jest naturalnym i najlepszym izolatorem, ale nie zawsze można na niego liczyć, dlatego solidne okrycie jest kluczowe.
Starsze, kilkuletnie egzemplarze groszku szerokolistnego, które mają już głęboki i silny system korzeniowy, są znacznie bardziej mrozoodporne. W cieplejszych rejonach Polski często zimują one z powodzeniem nawet bez specjalnego okrycia, zwłaszcza jeśli rosną w zacisznym miejscu. Mimo to, dla bezpieczeństwa, zawsze warto zastosować choćby minimalne zabezpieczenie w postaci niewielkiego kopczyka z kompostu lub warstwy kory. Taki zabieg nie wymaga wiele pracy, a może uratować roślinę w przypadku wyjątkowo mroźnej lub bezśnieżnej zimy.
Szczególnej uwagi wymagają rośliny uprawiane w pojemnikach na balkonach i tarasach. Ich bryła korzeniowa jest całkowicie wystawiona na działanie mrozu ze wszystkich stron i może przemarznąć znacznie szybciej niż w gruncie. Donicę należy zabezpieczyć, owijając ją grubą warstwą agrowłókniny, juty, słomianą matą lub wstawiając do większego kartonowego pudła wypełnionego materiałem izolacyjnym (np. styropianem, suchymi liśćmi). Donicę warto również postawić na kawałku styropianu, aby odizolować ją od zimnego podłoża. Podłoże w pojemniku należy lekko podsypać korą i pamiętać o umiarkowanym podlewaniu w okresach odwilży.
Pielęgnacja po zimie i pobudzanie do wzrostu
Wiosną, gdy minie już ryzyko silnych mrozów, a temperatura powietrza zacznie regularnie utrzymywać się powyżej zera, należy stopniowo usunąć zimowe okrycie. Zazwyczaj odpowiednim momentem jest przełom marca i kwietnia, ale termin ten należy dostosować do warunków pogodowych w danym roku. Nie należy robić tego zbyt wcześnie, aby nie narazić budzących się do życia pąków na uszkodzenie przez późne przymrozki. Z drugiej strony, zbyt długie przetrzymywanie okrycia może prowadzić do zaparzania się i gnicia młodych pędów.
Okrycie należy usuwać etapami, w pochmurny dzień, aby nie narażać rośliny na szok termiczny. Najpierw zdejmuje się wierzchnią warstwę (stroisz, liście), a po kilku dniach delikatnie rozgarnia się kopczyk z ziemi lub kompostu, rozprowadzając go równomiernie wokół rośliny. Ten moment jest idealny na pierwsze wiosenne nawożenie. Rozsypany kompost z kopczyka można uzupełnić dodatkową porcją lub zastosować nawóz mineralny o spowolnionym działaniu, bogaty w fosfor i potas, który pobudzi roślinę do wzrostu.
Po odsłonięciu karpy korzeniowej należy sprawdzić jej stan. Warto delikatnie oczyścić podstawę rośliny z resztek starych pędów i ocenić, ile pąków wznowiło wzrost. Wkrótce z ziemi powinny zacząć wyrastać nowe, silne pędy. Jest to również dobry czas na sprawdzenie stanu podpór i ewentualne naprawy lub instalację nowych, zanim pędy osiągną znaczną długość i ich prowadzenie stanie się trudniejsze.
Gdy nowe pędy osiągną kilkanaście centymetrów długości, można rozpocząć ich delikatne naprowadzanie na podpory. Wiosną należy również zadbać o regularne, ale umiarkowane podlewanie, zwłaszcza jeśli początek sezonu jest suchy. Zapewnienie odpowiedniej ilości wody w tym kluczowym okresie intensywnego wzrostu jest niezbędne do budowy silnej i zdrowej rośliny, która latem odwdzięczy się obfitym kwitnieniem.